Historia dzieje się na naszych oczach. Sonda "dotknęła" Słońca. Mowa o należącej do amerykańskiej agencji kosmicznej NASA sondzie Parker Solar Probe, która wleciała w koronę słoneczną (górną atmosferę naszej gwiazdy.) Stało się to 28 kwietnia tego roku, ale potwierdzenie tej informacji wymagało kilku miesięcy.
Do badań korony słonecznej Sonda Parker Solar Probe wystartowała w 2018 r. Kwietniowe zbliżenie było ósmym w kolejności, ale pierwszym, kiedy orbita sondy przecięła koronę słoneczną.
- To monumentalny moment dla nauki o Słońcu i niezwykły wyczyn – cieszył się Thomas Zurbuchen, astrofizyk NASA.
Fascynująco ekscytujące — dodał Nour Raouafi z Johns Hopkins University.
Sonda znajdowała się 13 milionów kilometrów od centrum Słońca, kiedy po raz pierwszy przekroczył poszarpaną, nierówną granicę między atmosferą słoneczną a wychodzącym wiatrem słonecznym. Sonda zanurzała się i wynurzała z korony co najmniej trzy razy.
Według Raouafiego korona słoneczna wydawała się bardziej zakurzona niż oczekiwano. Powiedział, że przyszłe wyprawy pomogą lepiej zrozumieć pochodzenie wiatru słonecznego oraz sposób, w jaki jest on ogrzewany. Sonda będzie coraz bardziej zbliżała się do Słońca i zagłębiała w jego koronę, by w roku 2025 zakończyć misję.
