Decyzja Prokuratury Okręgowej w Łodzi zawiera rozstrzygnięcie w przedmiocie wypadku drogowego, organizacji i przeprowadzenia akcji ratunkowej oraz kierowania w 2005 roku gróźb karalnych przeciwko posłowi.
CZYTAJ TEŻ: Śmiertelny wypadek na S8 koło Skierniewic. Zginął poseł Rafał Wójcikowski
- Od czasu wszczęcia śledztwa w sprawie zebrano bardzo obszerny materiał dowodowy. Przesłuchano licznych świadków, poddano szczegółowym oględzinom i badaniom samochody biorące udział w wypadku. Dwukrotnie przeprowadzono eksperyment procesowy, pozyskano liczne opinie biegłych, w tym z zakresu medycy sądowej, ruchu drogowego, dotyczące stanu technicznego samochodów, układu hamulcowego i ogumienia Kompleksową opinię, mającą na celu pomoc w rekonstrukcji zdarzenia, na zlecenie prokuratury opracowali biegli z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Pozyskano dostępne zapisy monitoringu autostradowego, dane z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, od operatorów telefonii komórkowej i zapisy łączności pomiędzy poszczególnymi służbami biorącymi udział w akcji ratunkowej - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Przebieg wypadku posła Rafała Wójcikowskiego
Biegli sądowi ustalili, że wszystkie pojazdy biorące udział w wypadku były sprawne w chwili zdarzenia. Miały też ważne, wymagane prawem badania techniczne.
Wiadomo, że poseł Rafał Wójcikowski uderzył volkswagenem bora w barierę energochłonną. Po tym zderzeniu jego samochód zatrzymał się na jezdni trasy S8. Chwilę później rozbite auto ominął volkswagen caddy. Jego kierowca zatrzymał pojazd na pasie awaryjnym.
Następnie w samochód posła uderzył ford transit. Siła uderzenia była tak wielka, że auto posła Rafała Wójcikowskiego zostało przepchnięte i uderzyło w stojącego już na pasie awaryjnym volkswagena caddy.
Poseł Rafał Wójcikowski zginął na miejscu. Ranni w wypadku zostali pasażerowie volkswagena caddy i forda transita. Były to lekkie obrażenia i wkrótce ich hospitalizacja nie była konieczna.
Poślizg chwilę przed uderzeniem w bariery
Do pełnego odtworzenia przebiegu wypadku kluczowe stało się ustalenie, dlaczego poseł stracił panowanie nad samochodem.
- Jak wynika z opinii przed uderzeniem samochód poruszał się ruchem niestatycznym, w bocznym poślizgu. Brak jest podstaw do przyjęcia, że przyczyną niestatecznego ruchu była niesprawność, czy kontakt z innym samochodem. Jak stwierdzili biegli nie jest możliwe ustalenie przyczyn zarzucenia bory na jezdni, którego konsekwencją było uderzenie w barierę - mówi Krzysztof Kopania.
Biegli ustalili, że w wyniku uderzenia w barierę energochłonną, poseł odniósł niegroźne dla życia obrażenia. Zginął w wyniku obrażeń odniesionych w zderzeniu jego auta z fordem transitem.
- Kierowcy forda nie można jednak zarzucić naruszenia zasad bezpieczeństwa obowiązujących w ruchu drogowym, które pozostawałyby w związku z przyczynowym z powstałym skutkiem. Nie miał on możliwości zatrzymania pojazdu, ani ominięcia bory, a tym samym uniknięcia wypadku - mówi Krzysztof Kopania.
Na podstawie tych opinii umorzono śledztwo w wątku dotyczącym spowodowania śmiertelnego wypadku. Śledczy nie dopatrzyli się znamion czynu zabronionego.
Akcja prowadzona była prawidłowo
Wszystkie ustalenia śledczych i opinie biegłych nie doprowadziły do stwierdzenia nieprawidłowości, które skutkowałyby powstaniem narażenia posła Rafała Wójcikowskiego i innych uczestników wypadku na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Wysnuwane teorie o nieprawidłowym zorganizowaniu i przeprowadzeniu akcji ratunkowej przez osoby zobowiązane do niesienia pomocy nie potwierdziły się.
- Podkreślenia przy tym wymaga, że stwierdzone u posła obrażenia klatki piersiowej były obrażeniami bezwzględnie śmiertelnymi i nawet natychmiastowa pomoc medyczna nie była w stanie uchronić przed śmiercią - mówi Krzysztof Kopania.
Groźby karalne nawet jeśli były, to się przedawniły
Śledczy przesłuchali licznych świadków. Odtworzyli i zabezpieczyli publikowane materiały w 2005 roku.
- W toku postępowania nie doszło do ustalenia osób, które mogły wypowiadać stwierdzenia o charakterze gróźb. Przestępstwo kierowania gróźb karalnych ścigane jest na wniosek, a przesłuchana żona Posła nie złożyła wniosku o ściganie - mówi Krzysztof Kopania.
Do przestępstwa składania gróźb karalnych mogło dojść. Jednak przedawnienie takiego czynu, nawet jeśli zaistniał, nastąpiło najpóźniej z końcem 2010 roku.
- Ile pieniędzy dać dziecku na komunię?
- Sprawdź, w które niedziele nie zrobisz zakupów
- Sprawdź, w które niedziele nie zrobisz zakupów
- Waloryzacja rent i emerytur w 2018 roku
- Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi online. Gdzie oglądać?
- Jaki urlop w 2018 r.? Będą zmiany w przepisach?
- Pomysły na życzenia z okazji urodzin
- Jumanji: Przygoda w dżungli online. Gdzie oglądać w internecie?