O tego typu podróżach opowiadają liczne książki i filmy fantastyczno-naukowe. Badacze zjawisk paranormalnych odnotowali jednak sporo przypadków przemieszczenia się ludzi w czasie. Czy niedawne odkrycie w Chinach to namacalna pozostałość po takiej wędrówce?
<!** Image 2 align=right alt="Image 117277" sub="Tajemniczy artefakt odkryty w grobowcu z epoki Ming (od 1368 do 1644 r.). Przedmiot ten wygląda jak zegarek na rękę - wskazówki na glinianym cyferblacie wskazują godzinę 10:06. Zdjęcie z prawej: kadr z filmu „Wehikuł czasu”.">Pod koniec grudnia zeszłego roku agencje informacyjne doniosły o szokującym odkryciu, którego dokonano podczas prac archeologicznych w regionie Shangsi w Chinach. Tamtejsza ekipa badawcza w trakcie odkopywania grobowca z epoki Ming (od 1368 do 1644 r.), natrafiła na niezwykły artefakt.
- Gdy oczyszczaliśmy z ziemi otoczenie sarkofagu, w grobowcu nagle spadła gruda i rozbiła się o podłoże. Usłyszeliśmy brzęk metalu i ze środka wypadł pierścień. Obok niego leżał przedmiot z ceramiki. Przedmiot ten wyglądał jak zegarek na rękę - oświadczył dr Jiang Yanyu, kustosz muzeum okręgu Guangxi.
Odkrycie to rzeczywiście budzi zaskoczenie, bo zegarki na rękę powstały dopiero w XIX stuleciu, a ich rozkwit i miniaturyzacja przypadły na koniec wieku XX. Skąd więc w grobowcu starszym o pół tysiąclecia znalazł się ceramiczny wyrób, wyglądający jak popularny dziś i masowo produkowany zegarek?
<!** reklama>Wskazówki na glinianym cyferblacie wskazują godzinę 10:06. Niestety, nie ma tam datownika, co by mogło wspomóc badaczy w ustalaniu kolejnych szczegółów. Tajemniczy artefakt ma zostać przeanalizowany przez ekspertów z Pekinu. Już teraz jednak zaczęła krążyć hipoteza próbująca wyjaśnić ten szczególny anachronizm. „Ceramiczna replika zegarka to dowód na wędrówki w czasie” - twierdzą niektórzy badacze zjawisk niezwykłych. Przybysz z przyszłości trafił do Chin epoki Ming, a jakiś chiński artysta skopiował to, co zobaczył na przegubie podróżnika w czasie. Z tego też powodu gliniany przedmiot, jako cenny obiekt, znalazł się w wyposażeniu grobowca chińskiego dostojnika.
Przypadek to, czy realny dowód na przeniesienie współczesnego nam człowieka o ponad pół tysiąclecia w przeszłość? Archeologów artefakt z Chin wprawił w osłupienie, jednak badacze zjawisk paranormalnych odnotowali już podobne zajścia. Za przykład może tu służyć incydent sprzed półwiecza, kiedy to pewien Amerykanin został przerzucony w czasie. Mężczyzna ten w nieznany sposób przeniósł się o 80 lat w przyszłość!
Wydarzyło się to na początku lat 50. XX wieku, w Nowym Jorku. Był późny wieczór, kiedy przed jednym z teatrów na Broadwayu pojawił się nagle jakiś mężczyzna. Człowiek ten liczył około trzydziestu lat i ubrany był w strój z czasów wojny secesyjnej. Początkowo sądzono - zważywszy „westernowy” strój i miejsce będące wszak nowojorską dzielnicę teatrów - że to jakiś aktor. Jednak człowiek ten zachowywał się dziwnie. Mówił coś do siebie, nawet krzyczał. Znajdował się w stanie silnego wzburzenia. Wreszcie przedarł się przez otaczający go tłumek gapiów i pobiegł na oślep przed siebie. Prosto na jezdnię zatłoczoną pojazdami! Mężczyzna zginął na miejscu.
Policja zabrała się za rutynowe śledztwo, bo z góry założono, że chodzi tu o jakiegoś szaleńca. Szybko jednak okazało się, że sprawa nie jest taka prosta. I to nie z braku informacji, ale dlatego, że były one niezgodne z porządkiem rzeczy. Po pierwsze, wszystkie przedmioty znalezione przy tragicznie zmarłym - odzież, zegarek, wizytówka, jakieś kwity - powstały ponad 80 lat wcześniej. Jak na amerykańskie realia, były to więc cenne zabytki, niełatwe do skompletowania. Po wtóre: szybko ustalono adres ofiary wypadku, nawet znaleziono liczne jej fotografie. Potem ustalono też adres córki zmarłego - przypomnijmy, że mężczyzna ten liczył około 30 lat. Szkopuł tkwił w tym, że gdy policjanci odwiedzili córkę ofiary, okazało się, że nie jest to dziecko, lecz kobieta w podeszłym wieku.
Córka tego mężczyzny miała zaledwie roczek, kiedy jej ojciec wyszedł z domu i przepadł. Zmarły na jezdni Broadway’u wyglądał tak samo, jak na fotografiach wykonanych krótko przed jego zniknięciem. W jaki sposób stał się wędrowcem w czasie? Tej zagadki dotąd nie rozwikłano.
Warto wiedzieć
Wehikuł czasu
O podróżach w czasie jako pierwszy pisał Herbert George Wells w powieści „Wehikuł czasu”. Pierwodruk tej książki ukazał się w Wielkiej Brytanii w 1895 roku. Powieść Wellsa wielokrotnie ekranizowano – na jej kanwie powstały filmy fabularne i seriale telewizyjne.