Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skupiam się na pozytywach

krzysztof wypijewski
- Moja lewa noga zaczyna dobrze pracować, ale nie mam czucia w prawej, co na pewno jest sporym rozczarowaniem - mówi wicemistrz świata z 2007 roku.

- Moja lewa noga zaczyna dobrze pracować, ale nie mam czucia w prawej, co na pewno jest sporym rozczarowaniem - mówi wicemistrz świata z 2007 roku.

<!** Image 3 align=right alt="Image 199688" sub="Zakończenie żużlowej kariery Leigh Adams ogłosił dzień przed ostatnim turniejem Grand Prix 2010, który odbył się w Bydgoszczy [Fot.: Jarosław Pabijan]">Leigh Adams to trzykrotny drużynowy mistrz świata oraz brązowy (2005) i srebrny (2007) medalista cyklu Grand Prix. Żużlową karierę zakończył po sezonie 2010. W czerwcu 2011 roku, podczas przygotowań do pustynnego wyścigu Finke Desert Race uległ poważnemu wypadkowi - wjechał do suchego koryta rzeki, gdzie runął na skaliste dno. Adams uszkodził rdzeń kręgowy i porusza się na wózku inwalidzkim.

Były żużlowiec Unii Leszno i Swindon Robins nie traci nadziei na powrót do zdrowia. 

- Niedawno miałem operację, podczas której wyciągnięto jakąś metalową płytkę z moich pleców. Szczerze powiedziawszy, przez to zrobiłem krok do tyłu. Od początku wiedziałem, że dojdzie do tego zabiegu, ale nie sądziłem, że będzie miał aż takie skutki. Muszę przyznać, że walczyłem z bólem w pierwszych dniach po operacji, ale trzeba przez to przejść. Myślę, że przydałaby mi się kolejna sesja rehabilitacji w USA, ale jeszcze długa droga przed nami, aby móc myśleć o wyjeździe - powiedział Australijczyk w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „Swindon Advertiser”, którą przytacza onet.pl.<!** reklama>

Adams nie ma pewności, że uda mu się odzyskać czucie w nogach.

- Możliwość chodzenia to inna bajka. Najważniejsza jest praca, którą wykonuje się do dwóch lat od momentu wypadku. Właśnie wtedy są największe szanse na zrobienie postępów i na razie udało mi się dokonać dużo więcej niż można się tego było spodziewać. Kiedy leżałem w szpitalu i walczyłem z bólem, to na pewno nie myślałem o takich postępach. Moja lewa noga zaczyna dobrze pracować, ale nie mam czucia w prawej, co na pewno jest sporym rozczarowaniem. Teraz potrzeba nieco szczęścia. Ciągle pracuję z osobistymi trenerami i staram się o postępy, ale bez szczęścia w tej kwestii niczego nie da się osiągnąć - dodał Adams.

Australijczyk, pomimo fatalnego wypadku, stara się pozostać optymistą.

- Żyję teraz inaczej i muszę korzystać z wózka inwalidzkiego, co nie jest idealnym rozwiązaniem, ale trzeba się skupić na pozytywnych aspektach życia i być zadowolonym z tego, co otrzymujesz od życia - stwierdził.

Równocześnie Adams jest na bieżąco z wydarzeniami w świecie speedwaya.

- W Australii mam dostęp do brytyjskiej telewizji, więc oglądam mecze ligowe Elite League, a także turnieje Grad Prix. Dlatego nie mogę narzekać. Ze względu na różnice czasowe, zawody odbywają się w momencie, gdy w Australii jest wczesny poranek. Dlatego w większości przypadków nagrywam je i oglądam później z rodziną. Mam też kontakt z chłopakami i mechanikami, którzy przebywają w Europie - zdradził były żużlowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!