https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

[Skoki narciarskie] Kamil Stoch nie wykorzystał szansy

Krzysztof Wypijewski, wp.pl
Norweg Anders Bardal wywalczył w Predazzo tytuł mistrza świata na średniej skoczni. Srebro przypadło Austriakowi Gregorowi Schlierenzauerowi, a brąz Słoweńcowi Peterowi Prevcowi. Kamil Stoch po pierwszej serii zajmował drugie miejsce, jednak po przeciętnym drugim skoku spadł aż na ósmą pozycję.

**Norweg Anders Bardal wywalczył w Predazzo tytuł mistrza

świata

na średniej skoczni. Srebro przypadło Austriakowi Gregorowi
Schlierenzauerowi, a brąz Słoweńcowi Peterowi Prevcowi. Kamil Stoch po
pierwszej serii zajmował drugie miejsce, jednak po przeciętnym drugim
skoku spadł aż na ósmą pozycję.
**Po dobrych występach naszych skoczków na treningach apetyty kibiców były
duże, a medal wydawał się całkiem realny. Kandydatami do miejsc w
ścisłej czołówce byli Kamil Stoch, Maciej Kot i świetnie spisujący się
na Trampolino Dal Ban Dawid Kubacki.

Dla tego ostatniego pierwsza seria okazała się niestety bolesnym
doświadczeniem. 22-letni zawodnik zepsuł swój skok, uzyskał tylko 93,5
metra i zajął odległe, 31. miejsce. Piotr Żyła był 26. (95,5 metra,
106,5 punktu), a Maciej Kot 11. (101,5 metra, 113,1 pkt).

Świetnie zaprezentował się Stoch, któremu 102 metry i nota 121,3 punktu
dawały drugą pozycję, tylko za Bardalem (103,5 metra, 124,1 pkt). Tuż za
Polakiem był Schlierenzauer. Austriak z obniżonego rozbiegu uzyskał 98
metrów i przegrywał z Bardalem o 4,1, a z naszym zawodnikiem o 1,3
punktu.

<!** reklama>O ile w pierwszej serii skoczkowie mieli korzystne warunki, o tyle w
drugiej wszystkim dodawano punkty za niekorzystny wiatr. Mimo
podniesienia rozbiegu skoki były wyraźnie krótsze. Żyła uzyskał 95
metrów i ukończył rywalizację na 23. pozycji. Kot skoczył dwa metry
dalej, co pozwoliło mu zachować jedenaste miejsce.

Gdy doszło do ostatecznej rozgrywki o medale, pokerową zagrywkę
zastosował trener Austriaków Alexander Pointner. Zaordynował on
obniżenie rozbiegu dla Schlierenzauera o dwie belki, co sprawiło, że
liderowi klasyfikacji generalnej Pucharu Świata

to objęcia prowadzenia wystarczył skok na odległość 97,5 metra.

Trener Łukasz Kruczek nie zdecydował się na to, by iść w ślady Pointnera
i przed skokiem Stocha rozbieg znów podwyższono. Niestety, mimo tego
nasz zawodnik nie uzyskał dobrej odległości - skoczył 97 metrów, a na
dodatek zachwiał się przy lądowaniu. Z drugiej pozycji spadł aż na
siódmą, a konkurs zakończył na ósmym miejscu - skaczący jako ostatni
Bardal nie zawiódł, 100 metrów wystarczyło mu do zwycięstwa i złotego
medalu.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski