We wtorek przed południem rozpoczęły się rozmowy Donalda Tuska, który od soboty 3 lipca pełni obowiązki szef Platformy Obywatelskiej, z liderami ugrupowań tworzących Koalicję Obywatelską.
Szef PO przed godziną 11 spotkał się z Barbarą Nowacką, która przekazała, że rozmowa dotyczyła dalszej współpracy Platformy Obywatelskiej z Inicjatywą Polską, które to ugrupowania wchodzą w skład Koalicji Obywatelskiej.
- Donald Tusk jest politykiem doświadczonym i wie, że sukces buduje się na współpracy - skomentowała posłanka.
Później były premier spotkał się z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.
Spięcie z dziennikarką TVP
W drodze na spotkanie z marszałkiem Senatu Tuskowi towarzyszyli dziennikarze.
Zapytany został o to, czy uważa, że ciągłe ataki ze strony "Wiadomości" TVP "mogą się źle skończyć". Były premier odparł, że tak i ma na to przykłady każdego dnia.
- Będzie pani moralnie odpowiedzialna również za to, co się musi zdarzyć po tym, co robicie w przestrzeni publicznej. To się na pewno zdarzy. I już raz żeście na to ciężko zapracowali. I dojdzie do strasznych rzeczy przez to, co robicie w Polsce – zwrócił się do dziennikarki TVP Donald Tusk. - Ja nie potrafię o tym spokojnie mówić - dodał.
Grodzki: Wizytkę Tuska w Senacie traktuję jako wyraz uznania dla tego, co staramy się tutaj robić, broniąc praworządności
Po spotkaniu z liderką Inicjatywy Polskiej Barbarą Nowacką, Donald Tusk udał do Sejmu, by odbyć rozmowę z marszałkiem tej izby Tomaszem Grodzkim.
Grodzki na konferencji po spotkaniu przekazał, że wizytę Tuska w Senacie traktuje jako wyraz uznania dla tego, co senacka większość stara się robić, "broniąc się przed złem, broniąc praworządności, poszanowania praw człowieka i zrozumienia, że różnorodność jest zaletą, a nie wadą".
- Omówiliśmy też wiele innych kwestii dotyczących bieżącej pracy. Liczę, że nowy impuls, nowa energia również dotrze i będzie obecna w Senacie - mówił Grodzki.
Natomiast Donald Tusk mówił o konieczności stworzenia „paktu o nieagresji” wśród opozycji. Podkreślił, że nie każdy musi cieszyć się z jego powrotu do polskiej polityki, ale ważne jest, żeby powrót ten "nie wzbudzał emocji, które każą kontynuować (...) taką taktykę, że najważniejszym zadaniem jest dołożyć możliwie spektakularnie sojusznikowi".
- Bo zabraknie wam energii i czasu, żeby zetrzeć się skutecznie z tym, kto jest prawdziwym politycznym problemem, zagrożeniem i przeciwnikiem, czyli z PiS-owską władzą - dodał zwracając się do polityków ugrupowań opozycyjnych.
Zaznaczył również, że chętnie spotka się i porozmawia z liderami innych partii opozycyjnych.
