– Nie ma to, jak wypoczynek w pięknych okolicznościach myślęcińskiego ogrodu botanicznego przy akompaniamencie rozdzierającego powietrze huku silnika motocyklowego dochodzącego z BCTW. To nie pierwszy raz, gdy najemca toru na parkingu BCTW swoimi treningami zakłóca spokój odwiedzających park. Może by tak z tym skończyć? – napisał na grupie Bydgoski Hydepark pan Przemek.
Osób, które podpisały się pod podobnymi uwagami było więcej. Wpis udostępnił na Facebooku Piotr Cyprys ze Stowarzyszenia „Metropolia Bydgoska”, który wspomniał, że w świąteczny poniedziałkowy poranek spotkała go podobna sytuacja. – Z przemykających na wzgórzu sylwetek można wywnioskować, że może aż dwie osoby zepsuły świąteczny wypoczynek setkom osób, czy tak powinno być? – zapytał.
Czy rzeczywiście spacerowicze skarżą się na niedogodności wynikające z położenia ogrodu? Zapytaliśmy o temat Leśny Park Kultury i Wypoczynku „Myślęcinek”. – W 2024 roku dotarła do nas jedna uwaga dotycząca hałasu motocykli w pobliżu ogrodu. Nie jest to problem powszechnie zgłaszany przez mieszkańców – mówi nam Andrzej Kowalski z LPKiW.
Komentarze, jakie pojawiły się w sieci przesłaliśmy również do Bydgoskiego Centrum Targowo-Wystawienniczego, z pytaniem, czy problem można w jakiś sposób rozwiązać. – Dotychczas nie mieliśmy zgłoszeń dotyczących hałasu, który jest efektem użytkowania części terenu zewnętrznego BCTW przez naszych najemców – odpowiada „Expressowi Bydgoskiemu” Magdalena Zach, kierownik ds. marketingu i PR w BCTW.
– Z uwagi na Pana pytanie o komentarz, poczyniliśmy uzgodnienia z najemcą, który korzysta z infrastruktury BCTW w celu prowadzenia treningów klubu motorowego i wskazaliśmy zaistniały problem. Wynikiem czego najemca zobowiązał się do ograniczenia hałasu podczas użytkowania najmowanego terenu oraz ze swojej strony zapewnił, iż bardziej wyciszy motocykle, a także poinformował, że stara się sukcesywnie zastępować motocykle spalinowe motocyklami elektrycznymi – przekazuje Magdalena Zach.
Temat nie jest nowy
Narzekania na głośny ryk silników to nie jest lokalny problem. Bez trudu można znaleźć artykuły z wielu miejscowości w Polsce, gdzie mieszkańcy zgłaszają podobne skargi. Sprawa była nawet przedmiotem interpelacji poselskich. Przepisy mówią, że dopuszczalny poziom hałasu emitowanego przez układ wydechowy wynosi 94 decybeli w przypadku motocykli z silnikami o pojemności do 125 cm, a w przypadku większych wzrasta do 96 decybeli. W przypadku aut to 93 i 96 decybeli odpowiednio dla silników benzynowych i diesli.
Diabeł tkwi jednak w szczegółach, bo jak wynika z rozporządzenia ministra transportu z 2012 roku pomiar w przypadku motocykli polega na odczytaniu wartości poziomu hałasu w krótkim okresie pracy silnika przy ustalonej prędkości obrotowej, odpowiadającej 50% prędkości obrotowej mocy maksymalnej. W praktyce oznacza to, że hałas przy zwiększeniu mocy także jest większy. Pozostaje wierzyć w rozsądek motocyklistów.
W ubiegłym roku także pisaliśmy o parkingu przy BCTW oraz jego sąsiedztwie z Myślęcinkiem. Mieszkańcy zwracali wówczas uwagę, że w ciepłe dni wiele osób odwiedza Ogród Botaniczny, co powoduje obłożenie okolicznych miejsc parkingowych. Sugerowano, aby wykorzystać parking BCTW, który w momencie, gdy nie odbywają się tam wydarzenia, stoi pusty. Jak wyjaśniały władze centrum, nie jest to prosty temat, ponieważ teren musiałby wówczas być ochraniany przez całą dobę, a z parkingu korzystają przede wszystkim odwiedzający obiekt.
