https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rowerem? Broń Boże...

Jarosław Reszka
Jako mieszkaniec podbydgoskiego „obwarzanka” z uwagą przeczytałem raport redakcyjnego kolegi o dojazdach do naszej metropolii. Zgadzam się z większością wniosków... poza jednym. Dojazd rowerem? Proszę bardzo, lecz najpierw lepiej spisać testament. Przesadzam? Tylko trochę. Tak się składa, że mozolnie wystukuję ten komentarz lewą ręką. Prawa bezczynnie zwisa, na przemian szczypie i boli. To właśnie efekt czwartkowej podróży z „obwarzanka” do Bydgoszczy.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw.jpg" >Jako mieszkaniec podbydgoskiego „obwarzanka” z uwagą przeczytałem raport redakcyjnego kolegi o dojazdach do naszej metropolii. Zgadzam się z większością wniosków... poza jednym. Dojazd rowerem? Proszę bardzo, lecz najpierw lepiej spisać testament. Przesadzam? Tylko trochę. Tak się składa, że mozolnie wystukuję ten komentarz lewą ręką. Prawa bezczynnie zwisa, na przemian szczypie i boli. To właśnie efekt czwartkowej podróży z „obwarzanka” do Bydgoszczy.

Pierwszy raz w tym roku zdecydowałem się pedałować z Kobylarni nie przyjemnym, leśnym traktem przez Przyłęki, słynną ostatnio Zielonkę i w samym mieście - Miedzyń, lecz najkrótszą trasą przez Stryszek. Przy ładnej pogodzie - wydawałoby się nic bezpieczniejszego. A jednak radość o poranku skończyła się kilkaset metrów za skrzyżowaniem w Stryszku, kiedy to miły starszy pan wykonał dziwny manewr skodą, wjechał dobry metr na pobocze i potraktował mnie niczym damę... czyli lusterkiem. Ależ to było uniesienie! Otrzepując się na asfalcie ze wspomnianego lusterka, wspomniałem dyskusję wokół budowy tego fragmentu drogi ekspresowej S5. Postawiono na niej wprawdzie kładkę dla leśnej zwierzyny, ale na ścieżkę rowerową funduszy zabrakło. W efekcie ścieżką dla zwierzyny, ponoć zbyt wąską, nie wędruje pies z kulawą nogą, natomiast na bezpiecznym z pozoru poboczu rowerzysta może być w każdej chwili okulawiony.

<!** reklama>Nawiasem mówiąc, miasto przed dwoma laty obiecywało, że ścieżka rowerowa na tym odcinku jednak powstanie, może tylko trochę głębiej w lesie. Na obiecankach się skończyło. W Brzozie natomiast, co rano, można sobie wypoczywać przez kilkanaście minut pod zakorkowanym przejazdem kolejowym, za ciężarówkami sunącymi od Barcina. Rowerem przeprowadzonym pod rogatkami, owszem, można być szybszym. Ale taką radę to już pozostawiam Lucyferowi.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski