Marzec miesiącem prawdy: Polska zawaliła eliminacje, baraże ostatnią szansą
Z pewnością nie tak wyobrażaliśmy sobie eliminacje mistrzostw Europy u naszych zachodnich sąsiadów. Przypomnijmy, Biało-Czerwoni zebrali ledwie 11 pkt zajmując na koniec 3. miejsce w grupie. Ugrany 1 punkt w dwumeczu z Mołdawią i taki sam dorobek z Czechami to wyniki wręcz wstydliwe.
Ostatecznie z klucza Ligi Narodów znaleźliśmy się w barażach. Naszym rywalem w półfinale będzie reprezentacja Estonii, która eliminacje zakończyła... z ledwie 1 pkt. To chyba najlepszy dowód na to, że regulamin i przepisy co do awansu do baraży są mocno nieprzemyślane. Dodajmy, że Estończycy także załatwili sobie awans do baraży grając w Lidze Narodów. Wygrali oni swoją dywizję, a w grupie mierzyli się z Maltą i San Marino.
Jeśli podopieczni Michała Probierza pokonają Estończyków, to w finale baraży zagrają ze zwycięzcą pary Walia - Finlandia. Warto dodać, że finał zostanie rozegrany na wyjeździe, a więc Polaków, jeśli oczywiście pokonają reprezentację Estonii na PGE Narodowym, czeka mecz w delegacji.
Estonia: Nie ma miejsca na błąd
Mimo bardzo słabych eliminacji jest kilka powodów do optymizmu. Nasi marcowi rywale są w naszym zasięgu: najłatwiej z pewnością będzie się grało z reprezentacją Estonii, obecnie sklasyfikowaną na 118. miejscu rankingu FIFA.
Co ciekawe, z tym rywalem Polska nigdy nie grała o punkty. Mierzyliśmy się z nimi dziewięciokrotnie, tylko raz polegliśmy. Miało to miejsce w debiutanckim meczu w roli selekcjonera Waldemara Fornalika. Przegraliśmy wówczas 0:1, gol padł w samej końce autorstwa byłego piłkarza Piasta Gliwice czy Jagiellonii Białystok Konstantina Vassiljeva.
Walijczycy: Czy jest się czego bać?
Potencjalny rywal w finale, to również ekipy w naszym zasięgu. Paradoksalnie lepiej rozpracowana przez Polaków jest Walia. W ostatnich latach Biało-Czerwoni mierzyli się z Walijczykami dość często. Ostatnie starcia to dwumecz za kadencji Czesława Michniewicza w Lidze Narodów. Polska wygrała zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Wcześniej Polacy grali z Walijczykami w eliminacjach do mistrzostw świata 2002 i 2006 roku, za każdym razem awansując na imprezę. Na cztery gry aż trzy razy triumfowali Polacy.
Warto nadmienić, że Walia gościła na ostatnich dużych turniejach. Mowa o mundialu w Katarze (zakończyli turniej na fazie grupowej) czy jeszcze wcześniej na Euro 2020 (1/8 finału). Walijczycy są więc głodni awansu na trzecią dużą imprezę z rzędu. Polacy mają ich zatrzymać. Wkrótce się okaże, czy ta sztuka uda się podopiecznym Michała Probierza.
Wariant najmniej prawdopodobny: Finlandia w finale baraży
Nikogo rzecz jasna nie można deprecjonować, ale najpewniej Finlandia nie będzie naszym rywalem w finale baraży o Euro 2024. Walijczycy uchodzą za zdecydowanych faworytów. Dodajmy, że Finowie zajęli trzecie miejsce w swojej grupie eliminacyjnej, za Danią i Słowenią, a ostatni, i jedyny jak dotąd raz gdy grali na dużym turnieju to EURO 2020. Wówczas zakończyli swój udział na fazie grupowej.
Jeśli więc Finowie przejdą Walię, co i tak wydaje się sztuką niemalże niemożliwą, to starcie z Polską będzie dla nich nie lada wzywaniem. Ale kto wie, być może decydujący bój o Euro zostanie rozegrany w Helsinkach i w szranki staną właśnie Finowie z Polakami.
Dużo optymizmu przed barażami. Możliwy powrót Jakuba Modera
Trzeba wierzyć, że do marca większość kadrowiczów będzie w swojej najlepszej formie. Marzec bowiem to doskonały czas na rozegranie kluczowych meczów: sezon jest w pełni, zawodnicy będą mieli w nogach kilkadziesiąt meczów i powinni być w optymalnej formie.
Dodajmy, że najpewniej gotowy do gry będzie także Jakub Moder, a więc zawodnik, który pauzował od półtora roku. Ostatnie mecze pomocnik rozegrał w drużynie Brighton do lat 21, ale z pewnością obejrzymy go w meczu pierwszej drużyny "Mew" jeszcze w tym roku.
Niektórzy kadrowicze być może zmienią kluby w poszukiwaniu minut. Mowa o Jakubie Kiwiorze, Michale Skórasiu czy Jakubie Kamińskim. Wszystkie więc znaki na niebie i ziemi każą nam wierzyć, że marzec to będzie dobry czas dla reprezentacji Polski.
REPREZENTACJA w GOL24
Największe stadiony Europy w oczach sztucznej inteligencji. ...
