Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Redaktor naczelny bije

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Tym razem to chyba już przesada. Ale może niekoniecznie, w końcu różne cudeńka wychodziły na przekór i wbrew, więc może coś z tego wyjdzie...

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Tym razem to chyba już przesada. Ale może niekoniecznie, w końcu różne cudeńka wychodziły na przekór i wbrew, więc może coś z tego wyjdzie... Otóż nowym redaktorem naczelnym miesięcznika dla prawdziwych mężczyzn o wdzięcznym tytule „Gentleman” został Przemysław Saleta, spec od bicia ludzi na ringu i gwiazda tabloidów. W lutym zadebiutować ma wstępniakiem, na co czekam z utęsknieniem, bo jeszcze nigdy nie czytałem wstępniaka boksera-gentlemana. Ale właściwie czemu tu się dziwić? W końcu w popkulturze wymienność funkcji to norma. Saleta Przemysław jest bokserem, ale bywa też aktorem, a gwiazdująca na całym świecie Paris Hilton nie tylko wygląda, ale też gra, śpiewa i zawodowo opowiada farmazony. Zresztą wyliczanka byłaby długa. Swego czasu polscy aktorzy dyplomowani protestowali po gazetach, że w filmach zatrudnia się tylko pieśniarzy, modeli i innych cudaków zamiast ludzi, co to pokończyli odpowiednie szkoły. Cóż, takie czasy. Jak kogoś kreuje się na gwiazdę popkultury, to na gwiazdę totalną - taką, co to śpiewa, tańczy, recytuje, a w wywiadach opowiada o życiowej filozofii, tajemnicach religii, polityce i setkach innych rzeczy. Przecież jak gwiazda, to zawsze i na każdy temat. Oczywiście, sprowadza to poziom dyskursu na płyciznę, ale przecież nie chodzi o mądrości, tylko nadymanie wizerunku. To zresztą ciekawe, że przy galopującej profesjonalizacji życia społecznego w popkulturze wszystko zmierza w przeciwną stronę.

<!** reklama right>Gwiazdy przeskakują z estrady na scenę, z telewizora na parkiet, gdzie udają zawodowych tancerzy, ba, czasami bawią się też w politykę. Co już zabawne nie jest, bo potem oglądamy, jak za nasze pieniądze po parlamencie snują się pieśniarz Cugowski i piłkarz Lato. Równie na swoim miejscu jak popgwiazda polityki premier Marcinkiewicz w sektorze bankowym. Jeśli ktoś chciałby uronić łzę nad losem biednych gwiazd, które co rusz mają inne wyzwania, to nie ma po co. Bardzo im z tym wygodnie. Zresztą skoro poseł Łyżwiński robił za męża stanu, to dlaczego bokser nie może być naczelnym? Na kolegium redakcyjnym nikt mu nie podskoczy.

Przeprowadzałem kiedyś wywiad z pewnym bardzo znanym aktorem, który akurat w trakcie rozmowy dostał telefoniczną propozycję wodzirejowania. Najpierw sympatycznie się tłumaczył, że on jest od czegoś innego, ale potem usłyszał cenę. Zaraz spokorniał i podjął heroiczny trud. I tylko rozmowa nam się już jakoś nie kleiła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!