W 53. minucie meczu Anglicy prowadzili 15:6. Jednak przyłożenie Rudolpha Snymana, udane podwyższenia Manie'a Libboka oraz Handre'a Pollarda i gol strzelony z rzutu karnego przez tego ostatniego na dwie minuty przed końcem przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść południowoafrykańskiej drużyny.
Zwycięstwo RPA nad Anglią wyrwane w ostatnich sekundach
Reprezentacja Anglia miała cztery rzuty karne i przyłożenie Owena Farrella, ale jej wysiłki okazały się boleśnie niewystarczające.
„Czerwono-Biali” zrealizowali swój plan gry w pierwszej połowie niemal perfekcyjnie, gdy cztery rzuty karne Farrella dały im prowadzenie 12:6, a „Springboks” odpowiedzieli dwoma rzutami karnymi. Sztab trenerski RPA podjął istotną decyzję już po 30 minutach i zastąpił w ataku niezbyt produktywnego Libboka Pollardem.

Niesamowity gol kapitana Anglii dał jego drużynie prowadzenie 15:6 na niecałe 20 minut przed końcem, ale Afrykanie odrobili straty, gdy Snyman przyożył z bliskiej odległości, a Pollard podwyższył do zaledwie dwupunktowej straty.
W ostatnich minutach obrońcy trofeum dominowali w młynie, po czym Pollard wykorzystał karnego, dając im prowadzenie 16:15, co wystarczyło do najmniej prawdopodobnego zwycięstwa.
RPA z Nową Zelandią o czwarty Puchar Świata
Tym samym Republika Południowej Afryki zmierzy się z Nową Zelandią w finale Pucharu Świata w Rugby. Obie ekipy trzykrotnie zdobywały Puchar Świata. Jedna z nich sięgnie po rekordowy czwarty Puchar Świata i wraz z bolesnym odpadnięciem Anglii trofeum pozostanie na półkuli południowej. Cztery lata temu „Springboks” pokonali w wielkim finale Anglię 32:12.
Anglicy powalczą o brąz z reprezentacją Argentyny, która w pierwszym półfinale przegrała w piątek z „All Blacks” 6:44.
Mecz o trzecie miejsce odbędzie się w piątek 27 października, a finał w sobotę 28 października. Oba spotkania rozegrane zostaną na Stade de France w Paryżu.
