13 z 20
Kilkadziesiąt osób zebrało się w środowe popołudnie pod...
fot. Dariusz Nawrocki

Protest pod ratuszem w Inowrocławiu. Żądają obniżki opłat za śmieci [zdjęcia, wideo]

Kilkadziesiąt osób zebrało się w środowe popołudnie pod ratuszem w Inowrocławiu. Mieszkańcy protestowali przeciwko ostatniej podwyżce opłat za śmieci w Inowrocławiu.

Jak już informowaliśmy, mieszkańcy Inowrocławia mają aktualnie najwyższe stawki opłat za śmieci w powiecie inowrocławskim. W przeliczeniu na jednego mieszkańca wynoszą one dziś: 17 zł za odbiór odpadów segregowanych i 34 zł - niesegregowanych.

- Nie ma uzasadnienia dla tak wysokich podwyżek cen za odpady w Inowrocławiu - mówił Ireneusz Stachowiak, który wspólnie z politykami Zjednoczonej Prawicy zorganizował ten protest.

- Nie możemy godzić się na to, żeby inowrocławianie z tych większych rodzin jedną wypłatę rocznie przeznaczali na opłatę za śmieci. To jest rzecz skandaliczna i niedopuszczalna - podkreślał Stachowiak.

Sam zwrócił uwagę na niewielką liczbę osób, które zdecydowały się wziąć udział w proteście.

- Inowrocław to nieduże miasto, a wiele osób ma rodziny w instytucjach i spółkach związanych z miastem. Pisali do nas, że popierają ten protest, ale boją się przyjść ze względu na konsekwencje, które mogą ich dosięgnąć - mówił Stachowiak.

Więcej w materiale wideo:


A oto komentarz Adriany Herrmann, rzecznika prasowego prezydenta Inowrocławia:

"Może powstać wrażenie, że Panu Ireneuszowi Stachowiakowi, organizatorowi tego wiecu, a zarazem kandydatowi PiS w wyborach do Europarlamentu, pomyliła się obecna kampania, z wyborami samorządowymi. Na wysokość opłaty za odpady, wpłynął monstrualny wzrost kosztów odbioru, oraz ich przetwarzania, na skutek polityki rządu. Tak jak kolosalnie rosną ceny żywności, dotyczy to również: części zamiennych, materiałów, serwisu pojazdów, funkcjonowania spalarni, monitoringu, modernizacji instalacji odgazowywania, opłat za korzystanie ze środowiska czy składowania odpadów. Pan Stachowiak, powinien takie wiece organizować przed siedzibą prezesa PiS i przed gabinetami prezesów rządowych spółek, którzy decydują o wzroście cen: paliwa, prądu, gazu czy ubezpieczeń społecznych".

A tak słowa pani rzecznik skomentował Ireneusz Stachowiak:
"Pan prezydent jak zwykle chowa się za plecami swojego rzecznika. Unika spotkania i rozmowy na argumenty. Do dzisiaj nie przedstawił kalkulacji cen. Jak zwykle obarcza za wszystko rząd. Niestety, obecna sytuacja z podwyżkami opłat za odpady, to wynik nieudolnego zarządzania przez prezydenta miastem i spółkami. Jestem gotowy na spotkanie nawet po wyborach. Porozmawiajmy na argumenty dla dobra mieszkańców"

14 z 20
Kilkadziesiąt osób zebrało się w środowe popołudnie pod...
fot. Dariusz Nawrocki

Protest pod ratuszem w Inowrocławiu. Żądają obniżki opłat za śmieci [zdjęcia, wideo]

Kilkadziesiąt osób zebrało się w środowe popołudnie pod ratuszem w Inowrocławiu. Mieszkańcy protestowali przeciwko ostatniej podwyżce opłat za śmieci w Inowrocławiu.

Jak już informowaliśmy, mieszkańcy Inowrocławia mają aktualnie najwyższe stawki opłat za śmieci w powiecie inowrocławskim. W przeliczeniu na jednego mieszkańca wynoszą one dziś: 17 zł za odbiór odpadów segregowanych i 34 zł - niesegregowanych.

- Nie ma uzasadnienia dla tak wysokich podwyżek cen za odpady w Inowrocławiu - mówił Ireneusz Stachowiak, który wspólnie z politykami Zjednoczonej Prawicy zorganizował ten protest.

- Nie możemy godzić się na to, żeby inowrocławianie z tych większych rodzin jedną wypłatę rocznie przeznaczali na opłatę za śmieci. To jest rzecz skandaliczna i niedopuszczalna - podkreślał Stachowiak.

Sam zwrócił uwagę na niewielką liczbę osób, które zdecydowały się wziąć udział w proteście.

- Inowrocław to nieduże miasto, a wiele osób ma rodziny w instytucjach i spółkach związanych z miastem. Pisali do nas, że popierają ten protest, ale boją się przyjść ze względu na konsekwencje, które mogą ich dosięgnąć - mówił Stachowiak.

Więcej w materiale wideo:


A oto komentarz Adriany Herrmann, rzecznika prasowego prezydenta Inowrocławia:

"Może powstać wrażenie, że Panu Ireneuszowi Stachowiakowi, organizatorowi tego wiecu, a zarazem kandydatowi PiS w wyborach do Europarlamentu, pomyliła się obecna kampania, z wyborami samorządowymi. Na wysokość opłaty za odpady, wpłynął monstrualny wzrost kosztów odbioru, oraz ich przetwarzania, na skutek polityki rządu. Tak jak kolosalnie rosną ceny żywności, dotyczy to również: części zamiennych, materiałów, serwisu pojazdów, funkcjonowania spalarni, monitoringu, modernizacji instalacji odgazowywania, opłat za korzystanie ze środowiska czy składowania odpadów. Pan Stachowiak, powinien takie wiece organizować przed siedzibą prezesa PiS i przed gabinetami prezesów rządowych spółek, którzy decydują o wzroście cen: paliwa, prądu, gazu czy ubezpieczeń społecznych".

A tak słowa pani rzecznik skomentował Ireneusz Stachowiak:
"Pan prezydent jak zwykle chowa się za plecami swojego rzecznika. Unika spotkania i rozmowy na argumenty. Do dzisiaj nie przedstawił kalkulacji cen. Jak zwykle obarcza za wszystko rząd. Niestety, obecna sytuacja z podwyżkami opłat za odpady, to wynik nieudolnego zarządzania przez prezydenta miastem i spółkami. Jestem gotowy na spotkanie nawet po wyborach. Porozmawiajmy na argumenty dla dobra mieszkańców"

15 z 20
Kilkadziesiąt osób zebrało się w środowe popołudnie pod...
fot. Dariusz Nawrocki

Protest pod ratuszem w Inowrocławiu. Żądają obniżki opłat za śmieci [zdjęcia, wideo]

Kilkadziesiąt osób zebrało się w środowe popołudnie pod ratuszem w Inowrocławiu. Mieszkańcy protestowali przeciwko ostatniej podwyżce opłat za śmieci w Inowrocławiu.

Jak już informowaliśmy, mieszkańcy Inowrocławia mają aktualnie najwyższe stawki opłat za śmieci w powiecie inowrocławskim. W przeliczeniu na jednego mieszkańca wynoszą one dziś: 17 zł za odbiór odpadów segregowanych i 34 zł - niesegregowanych.

- Nie ma uzasadnienia dla tak wysokich podwyżek cen za odpady w Inowrocławiu - mówił Ireneusz Stachowiak, który wspólnie z politykami Zjednoczonej Prawicy zorganizował ten protest.

- Nie możemy godzić się na to, żeby inowrocławianie z tych większych rodzin jedną wypłatę rocznie przeznaczali na opłatę za śmieci. To jest rzecz skandaliczna i niedopuszczalna - podkreślał Stachowiak.

Sam zwrócił uwagę na niewielką liczbę osób, które zdecydowały się wziąć udział w proteście.

- Inowrocław to nieduże miasto, a wiele osób ma rodziny w instytucjach i spółkach związanych z miastem. Pisali do nas, że popierają ten protest, ale boją się przyjść ze względu na konsekwencje, które mogą ich dosięgnąć - mówił Stachowiak.

Więcej w materiale wideo:


A oto komentarz Adriany Herrmann, rzecznika prasowego prezydenta Inowrocławia:

"Może powstać wrażenie, że Panu Ireneuszowi Stachowiakowi, organizatorowi tego wiecu, a zarazem kandydatowi PiS w wyborach do Europarlamentu, pomyliła się obecna kampania, z wyborami samorządowymi. Na wysokość opłaty za odpady, wpłynął monstrualny wzrost kosztów odbioru, oraz ich przetwarzania, na skutek polityki rządu. Tak jak kolosalnie rosną ceny żywności, dotyczy to również: części zamiennych, materiałów, serwisu pojazdów, funkcjonowania spalarni, monitoringu, modernizacji instalacji odgazowywania, opłat za korzystanie ze środowiska czy składowania odpadów. Pan Stachowiak, powinien takie wiece organizować przed siedzibą prezesa PiS i przed gabinetami prezesów rządowych spółek, którzy decydują o wzroście cen: paliwa, prądu, gazu czy ubezpieczeń społecznych".

A tak słowa pani rzecznik skomentował Ireneusz Stachowiak:
"Pan prezydent jak zwykle chowa się za plecami swojego rzecznika. Unika spotkania i rozmowy na argumenty. Do dzisiaj nie przedstawił kalkulacji cen. Jak zwykle obarcza za wszystko rząd. Niestety, obecna sytuacja z podwyżkami opłat za odpady, to wynik nieudolnego zarządzania przez prezydenta miastem i spółkami. Jestem gotowy na spotkanie nawet po wyborach. Porozmawiajmy na argumenty dla dobra mieszkańców"

16 z 20
Kilkadziesiąt osób zebrało się w środowe popołudnie pod...
fot. Dariusz Nawrocki

Protest pod ratuszem w Inowrocławiu. Żądają obniżki opłat za śmieci [zdjęcia, wideo]

Kilkadziesiąt osób zebrało się w środowe popołudnie pod ratuszem w Inowrocławiu. Mieszkańcy protestowali przeciwko ostatniej podwyżce opłat za śmieci w Inowrocławiu.

Jak już informowaliśmy, mieszkańcy Inowrocławia mają aktualnie najwyższe stawki opłat za śmieci w powiecie inowrocławskim. W przeliczeniu na jednego mieszkańca wynoszą one dziś: 17 zł za odbiór odpadów segregowanych i 34 zł - niesegregowanych.

- Nie ma uzasadnienia dla tak wysokich podwyżek cen za odpady w Inowrocławiu - mówił Ireneusz Stachowiak, który wspólnie z politykami Zjednoczonej Prawicy zorganizował ten protest.

- Nie możemy godzić się na to, żeby inowrocławianie z tych większych rodzin jedną wypłatę rocznie przeznaczali na opłatę za śmieci. To jest rzecz skandaliczna i niedopuszczalna - podkreślał Stachowiak.

Sam zwrócił uwagę na niewielką liczbę osób, które zdecydowały się wziąć udział w proteście.

- Inowrocław to nieduże miasto, a wiele osób ma rodziny w instytucjach i spółkach związanych z miastem. Pisali do nas, że popierają ten protest, ale boją się przyjść ze względu na konsekwencje, które mogą ich dosięgnąć - mówił Stachowiak.

Więcej w materiale wideo:


A oto komentarz Adriany Herrmann, rzecznika prasowego prezydenta Inowrocławia:

"Może powstać wrażenie, że Panu Ireneuszowi Stachowiakowi, organizatorowi tego wiecu, a zarazem kandydatowi PiS w wyborach do Europarlamentu, pomyliła się obecna kampania, z wyborami samorządowymi. Na wysokość opłaty za odpady, wpłynął monstrualny wzrost kosztów odbioru, oraz ich przetwarzania, na skutek polityki rządu. Tak jak kolosalnie rosną ceny żywności, dotyczy to również: części zamiennych, materiałów, serwisu pojazdów, funkcjonowania spalarni, monitoringu, modernizacji instalacji odgazowywania, opłat za korzystanie ze środowiska czy składowania odpadów. Pan Stachowiak, powinien takie wiece organizować przed siedzibą prezesa PiS i przed gabinetami prezesów rządowych spółek, którzy decydują o wzroście cen: paliwa, prądu, gazu czy ubezpieczeń społecznych".

A tak słowa pani rzecznik skomentował Ireneusz Stachowiak:
"Pan prezydent jak zwykle chowa się za plecami swojego rzecznika. Unika spotkania i rozmowy na argumenty. Do dzisiaj nie przedstawił kalkulacji cen. Jak zwykle obarcza za wszystko rząd. Niestety, obecna sytuacja z podwyżkami opłat za odpady, to wynik nieudolnego zarządzania przez prezydenta miastem i spółkami. Jestem gotowy na spotkanie nawet po wyborach. Porozmawiajmy na argumenty dla dobra mieszkańców"

Pozostały jeszcze 3 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Polscy projektanci znowu zachwycili pomysłami. O tym hotelu mówią wszyscy

Polscy projektanci znowu zachwycili pomysłami. O tym hotelu mówią wszyscy

Nowe centrum logistyczne zapewni 600 miejsc pracy

Nowe centrum logistyczne zapewni 600 miejsc pracy

Śląsk może dać Polsce energię, stal, amunicję i bezpieczeństwo. "Czas to wykorzystać"

Śląsk może dać Polsce energię, stal, amunicję i bezpieczeństwo. "Czas to wykorzystać"

Zobacz również

Śląsk może dać Polsce energię, stal, amunicję i bezpieczeństwo. "Czas to wykorzystać"

Śląsk może dać Polsce energię, stal, amunicję i bezpieczeństwo. "Czas to wykorzystać"

Leonor z "Akacjowej 38" zostanie mamą! Alba Brunet podzieliła się radosną nowiną

Leonor z "Akacjowej 38" zostanie mamą! Alba Brunet podzieliła się radosną nowiną