Wreszcie! Po wielu miesiącach spadło bezrobocie w powiecie! Niestety, propozycji zatrudnienia nadal nie ma zbyt wiele.
<!** Image 2 align=none alt="Image 170327" sub="Rozpoczął się sezon w budownictwie, ale na razie nie skutkuje to zwiększeniem ofert zatrudnienia w branży . fot. Archiwum">- W marcu zanotowano, po raz pierwszy w tym roku, spadek liczby bezrobotnych - o 139 osób. Na koniec miesiąca zarejestrowane były 6974 osoby bezrobotne, w tym 692 kobiety. Porównując analogiczne miesiące 2011 i 2010 roku, liczba zarejestrowanych bezrobotnych jest obecnie niższa o 247 osób - informuje Przemysław Ulatowski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nakle.
Spadkowi bezrobocia towarzyszył wzrost liczby ofert zatrudnienia, ale był on dalece odbiegający od potrzeb - 104 wolne miejsca pracy i aktywizacji zawodowej (w lutym było ich 77). Na pracę za pośrednictwem PUP mogą obecnie liczyć, między innymi: sprzątaczka, kucharz-kelner, ekspedientka, przedstawiciel handlowy, koordynator sprzedaży internetowej, stolarz meblowy, mechanik pojazdów osobowych, mechanik pojazdów rolniczych, pracownik produkcji zwierzęcej i obsługa SPA.
- Dla mnie nic nie ma - mówi pan Łukasz, który często sprawdza oferty w PUP. - W grudniu skończyła się moja umowa o pracę i od tej pory nie mogę znaleźć nic nowego. Po kursach w urzędzie pracy mam uprawnienia elektromontera, spawacza, operatora wózków widłowych, ale nikt takich fachowców nie potrzebuje - mówi pan Łukasz.
- Ja też dla siebie nic nie widzę. Jestem absolwentką studiów humanistycznych, które skończyłam przed rokiem. Już nawet nie marzę, żeby pracować w zawodzie, chcę robić cokolwiek, ale widzę, że nie mam na to szans - skarży się pani Marta i dodaje: - Niech to wezmą pod uwagę maturzyści wybierający studia. To bardzo miły czas, ale potem trzeba za coś żyć.
Od piętnastu lat, poza krótkimi okresami, kiedy miała płatne zajęcie, pracy szuka pani Jadwiga.
- Nie jestem najmłodsza, nie mam zawodu, ale mogę robić wszystko. Niedawno byłam zatrudniona w ramach prac interwencyjnych, ale teraz nie ma na nie pieniędzy i nie mogę nic znaleźć - mówi mieszkanka gminy.
Większych nadziei na znalezienie pracy nie daje też chyba sezon prac budowl<!** reklama>anych.
- Zatrudniliśmy już kilka osób i w najbliższym czasie, w zależności od wyników przetargów, przyjmiemy może jeszcze kilka do prac fizycznych - informuje Andrzej Trudziński z PHU „Redon”, specjalizującego się w remontach i budowie dróg.
- Ja już zatrudniłem jednego fachowca, wkrótce przyjmę jeszcze jednego, a kolejnych, których już znam, w zależności od zleceń i to na czas ich wykonywania. Podobnie robią inni w mojej branży - mówi przedsiębiorca budowlany z Nakła.
Do czasu zbioru owoców trzeba będzie też poczekać w sadach.
- Jeśli do maja nic nie znajdę, jadę do Niemiec. Kolega pracuje tam w zakładach mięsnych, gdzie potrzebują do pakowania żywności - planuje pan Łukasz z wykształcenia elektromechanik, spawacz.
- Niemcy to ostateczność - dodaje pan Andrzej, bez pracy od sześciu miesięcy. - Pracowałem już w Anglii, ale mam rodzinę, z którą chciałbym być.