https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poza horyzont

Natalia Partyka, Anna Krupa, Jasiek Mela... Co łączy te nazwiska? Ogromny hart ducha i świadectwo siły ludzkiej woli. Natalia Partyka - tenisistka stołowa, objawienie igrzysk olimpijskich. Jedyna zawodniczka, która startowała w zawodach dla pełnosprawnych i paraolimpiadzie, choć nie ma przedramienia. Anna Krupa, nauczycielka spod Nowego Targu, mama samotnie wychowującej dwuletnią Emilkę. Godząca te role pomimo braku obu rąk. I Janek Mela - dziś 21-latek, którego świat poznał, gdy mimo utraconych w wypadku ręki i nogi zdobył oba bieguny (a potem Kilimandżaro)...

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/czarnowska_ewa.jpg" >Natalia Partyka, Anna Krupa, Jasiek Mela... Co łączy te nazwiska? Ogromny hart ducha i świadectwo siły ludzkiej woli. Natalia Partyka - tenisistka stołowa, objawienie igrzysk olimpijskich. Jedyna zawodniczka, która startowała w zawodach dla pełnosprawnych i paraolimpiadzie, choć nie ma przedramienia. Anna Krupa, nauczycielka spod Nowego Targu, mama samotnie wychowującej dwuletnią Emilkę. Godząca te role pomimo braku obu rąk. I Janek Mela - dziś 21-latek, którego świat poznał, gdy mimo utraconych w wypadku ręki i nogi zdobył oba bieguny (a potem Kilimandżaro)...

Właśnie wczoraj tego młodego bohatera gościli uczniowie zespołu szkół integracyjnych na bydgoskich Wyżynach. Jednej z największej tego typu szkoły w kraju. Wymyślili tam właśnie Kolorowy Tydzień Integracji, by pokazać swoim uczniom możliwości osiągania sukcesu. Więc Jan Mela to idealny gość. Również dlatego, że powołał do życia fundację o znamiennej nazwie „Poza horyzont”, która ma zachęcać ludzi w pełni władz fizycznych do pomocy niepełnosprawnym w realizacji ich śmiałych pomysłów. Jest to z pewnością niesamowicie trudne, ale - jak pokazuje życie Natalii, Anny czy Janka - nie niemożliwe.

<!** reklama>Każdego dnia w tej szkole (specjalnej nie z nazwy, ale poprzez trud jej uczniów i pedagogów wspinania się do pomyślności) trwa walka o niepoddawanie się. O pokonanie przeświadczenia w sobie i innych, że poszkodowanym przez los nic nie może się udać. Że każdy wysiłek jest skazany na niepowodzenie. A także o taki - pełny prostej litości - odbiór w nas. To Janek zdobywa góry, a Natalia medale. Robią rzeczy, na które nie stać większości nas, zdrowych. To my jesteśmy zbyt słabi i zbyt leniwi - więc nigdy nie zostaniemy nagrodzeni życiową satysfakcją dokonywania rzeczy wielkich. Nasz horyzont jest bliżej, a jednak za daleko. Więc czapki z głów - przed tymi wielkimi ludźmi. Także przed tymi mniejszymi. Z bydgoskich Wyżyn.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski