- Ma to być osoba z autorytetem, znająca środowisko i posiadająca odpowiednie kontakty - wylicza Jacek Wojciechowski, prezes bydgoskich żużlowców.
<!** Image 2 alt="Image 158745" sub="Tomasz Suskiewicz (z prawej) nie zamierza obejmować funkcji menedżera Polonii. Na razie chce się skupić na pracy z Emilem Sajfutdinowem (z lewej). Kibice mają nadzieję, że Rosjanin będzie nadal jeździł na Sportowej. Póki co, szefowie klubu nie kontaktowali się z teamem zawodnika Fot. Jarosław Pabijan">Trener Jacek Woźniak był pierwszą osobą, która zapłaciła za spadek zespołu z ekstraligi. Trzy dni po przegranym dwumeczu z Włókniarzem, władze klubu rozwiązały z nim umowę. Woźniak nie będzie już prowadził drużyny seniorów, ale zostanie w klubie jako szkoleniowiec młodzieży.
Równolegle z decyzją o zwolnieniu szkoleniowca, na internetowej stronie klubu pojawił się komunikat, w którym poinformowano, że Polonia zamierza zatrudnić menedżera. Ma on odpowiadać m.in. za kontraktowanie zawodników i prowadzenie zespołu w trakcie rozgrywek sezonu 2011. Jak się dowiedzieliśmy, w przyszłym tygodniu mają zostać ogłoszone warunki konkursu na to stanowisko.
- Chcę, aby była to osoba, która zna środowisko żużlowe, ma odpowiednie kontakty i cieszy się dużym autorytetem - wylicza Jacek Wojciechowski, prezes naszych żużlowców.
Każdy może się zgłosić
Na razie nie wiadomo, kto mógłby objąć to stanowisko. W jednym z wywiadów, Jacek Wojciechowski wykluczył osobę Jacka Gajewskiego, który przez ostatnie cztery lata pełnił tę funkcję w Unibaksie.
<!** reklama>Dobrym kandydatem wydaje się być Tomasz Suskiewicz, opiekun Emila Sajfutdinowa, wcześniej pracujący m.in. w teamie 6-krotnego mistrza świata Tony’ego Rickardssona. Problem jednak w tym, że „Susi” nie jest zainteresowany tą propozycją.
Pojawiła się też opcja z Leszkiem Tillingerem, byłym prezesem Polonii.
- Pan Tillinger, jak każdy inny zainteresowany, może zgłosić swoją kandydaturę - odpowiada Wojciechowski.
Kto jeszcze by się nadawał? Z pewnością Zenon Plech i Marek Cieślak. Obaj mają cechy, o których wspomina prezes. Trudno jednak przypuszczać, aby specjaliści tej klasy chcieli przystępować do konkursu.
Emil czeka na telefon
Na razie nie znamy menedżera, nie wiemy także, jaki będzie skład zespołu. Prezes rozmawiał niedawno z Robertem Kościechą, Denisem Gizatullinem i Grzegorzem Walaskiem. Tego ostatniego ciężko będzie jednak zatrzymać. Mówi się, że „Grega” chce mieć u siebie Marta Półtorak, prezes beniaminka z Rzeszowa. Będzie jej o tyle łatwiej przekonać Walaska, że w tym tygodniu pozyskała sponsora tytularnego, firmę PGE.
Władze miasta i Polonii podkreślają, że priorytetem jest dla nich zatrzymanie Emila Sajfutdinowa. Problem w tym, że do wczoraj nikt nie skontaktował się z Tomaszem Suskiewiczem, menedżerem Rosjanina...
Najprawdopodobniej w przyszłym sezonie na Sportowej nie zobaczymy Andreasa Jonssona. Szwed jest już ponoć dogadany z jednym z ekstraligowych klubów (Leszno lub Tarnów).
Jeśli tak dalej pójdzie, to w przyszłym roku dopingować będziemy zupełnie nową Polonię. Po klubie krążą już nazwiska potencjalnych kandydatów do jazdy z gryfem na plastronie. Na liście są m.in. Artur Mroczka (GTŻ Grudziądz), Renat Gafurow, Magnus Zetterstroem, Thomas Jonasson (Lotos Gdańsk) oraz Rafał Okoniewski i Chris Harris (Marmą Rzeszów).
Długów nie będzie
Pocieszające jest to, że tegoroczny sezon Polonia zakończy bez długów. Zyski z Grand Prix Final wyniosą ok. 2 mln złotych. Oznacza to, że wszystkie zobowiązania zostaną uregulowane szybciej, niż wynika to z przepisów związanych z przyznawaniem licencji na 2011 rok.