https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polonia Bydgoszcz wygrała. Chłopak z Osowej Góry zrobił różnicę [WIDEO]

Wypadek Damiana Stalkowskiego w II wyścigu wyglądał strasznie...
Wypadek Damiana Stalkowskiego w II wyścigu wyglądał strasznie... Jarosław Pabijan
Wracamy do meczu Polonia Bydgoszcz - Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk (46:44).

Każdy z żużlowców dołożył cegiełkę do zwycięstwa. Zawodnikiem, który zrobił różnicę był - według „Expressu” - Damian Stalkowski.

Z obozu Polonii powiało optymizmem. Po serii pięciu porażek z rzędu, wreszcie udało się zwyciężyć.

- Nie czuję się bohaterem, wygrał cały zespół - podkreślał Marcin Jędrzejewski (10+1), kapitan biało-czerwonych, zwycięzca ostatniego wyścigu.

Władysław Gollob zwrócił uwagę na postawę wychowanka Damiana Adamczaka, który został wypożyczony z Orła Łódź (8 punktów i bonus).

- Bardzo pozytywnie oceniam jego debiut. W pewnym sensie wygrał nam mecz. Owszem, punkty zdobywała cała drużyna, ale takiego ogniwa jak on nam brakowało. Cieszę się, że mam go w zespole, bo ma dużą odporność psychiczną. Naprawdę chce jechać i jest zdeterminowany - mówił właściciel ŻKS Polonia Bydgoszcz SA w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl.

Jarosław Pabijan

O ile jednak takiego dorobku punktowego Adamczaka można było się spodziewać, o tyle sporym zaskoczeniem jest postawa Damiana Stalkowskiego (na zdjęciu obok). To właśnie 17-latek z Osowej Góry, zdobywca 6 oczek (w, 3, 3), zrobił różnicę. W niedzielę wieczorem rozmawialiśmy z młodym polonistą.

Jak się czujesz? Wypadek w drugim wyścigu wyglądał dość makabrycznie...

Jestem solidnie poobcierany; mam mocno zbite prawe udo, które dostało się między kierownicę a ramę. Muszę się wyleczyć, więc w poniedziałek nie pójdę do szkoły [śmiech]. Bardziej jednak martwię się o pokiereszowany motocykl.

Do wypadku by nie doszło, gdybyś nie musiał odbijać drugiej pozycji utraconej wcześniej na rzecz Dominika Kossakowskiego...

Oskar Gollob, który jechał przede mną, podróżował szerszą częścią toru, ale na przedostatnim łuku przyciął do krawężnika, „poczęstował” mnie szprycą i prawie stanąłem w miejscu. Wykorzystał to Kossakowski i mnie minął. Chciałem go jeszcze wyprzedzić, ale nie dałem rady. Spowodowałem upadek swój i kolegi z Gdańska. Moja wina...

O czym myślałeś, gdy jechałeś na prowadzeniu?

Fajnie było mieć za plecami Oskara Fajfera czy Linusa Sundstroema, ale „podniety” nie było. Czułem się szybki, szczególnie na prostych i wiedziałem, że sobie poradzę.

Po przegranych startach błyskawicznie zjeżdżałeś do krawężnika...

Wiedziałem, że w pierwszych dwóch wyścigach będę startował z zewnętrznych pól i na treningach ćwiczyłem ten manewr. Z kolei w dwunastym biegu, gdy ruszałem z drugiej bramki, miałem po lewej stronie Kossakowskiego i byłem pewien, że będzie jechał prosto. Nie był sensu się tam pchać.

6. wyścig niedzielnego meczu i pierwsze ligowe zwycięstwo Damiana Stalkowskiego (niebieski kask)

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tofik
Poczekajmy jak Damian prezentować będzie w następnych meczach. Jeżdżąc na mini żużlu,po kilku latach miał udane zawody,okrzyknięty został talentem,no a później dalej same porażki. Więc proszę bez podpięty.
B
BKS
Nie szkoda pieniedzy na ten marginesowy sport. W latach 80tych to bylo rewelacja..ale teraz to juz upadlo
p
pepe
brawo Damian!!!oby tak dalej!BRAWO TY:)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski