Wydział Kontroli Komendy Miejskiej Policji przyjrzał się pracy niektórych komisariatów. - Prowadzimy takie działania nie tylko na podstawie na przykład anonimowych zgłoszeń, ale także sami z siebie, w ramach planowych kontroli - zapewnia podkomisarz Przemysław Słomski z zespołu prasowego bydgoskiej Komendy Wojewódzkiej Policji.
Kontroli było tylko 9, ale i tak pokazały, że nie wszystko w resortowych jednostkach w Bydgoszczy i okolicach jest jak trzeba...
Dyscyplina na naczelnika
W Komisariacie Policji w Fordonie sprawdzono, jak funkcjonariusze traktują dowody rzeczowe w postaci narkotyków i środków psychotropowych. Jak dowiadujemy się z oficjalnego sprawozdania, stwierdzono: „nieterminowe przesyłanie śladów substancji odurzających do Składnicy Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy; niewłaściwe dokonywanie zapisów w Rejestrze Środków Odurzających w zakresie ilości i wagi zabezpieczonej substancji, brak lub nieterminowe sporządzenia wykazów dowodów rzeczowych”.
Co to w praktyce oznacza - nie wiadomo. Uznano jednak, że winnym zaniedbań jest naczelnik Wydziału Kryminalnego KP Fordon, który w niewłaściwy sposób nadzorował pracę podwładnych.
- Przewinienie potraktowano jako przypadek mniejszej wagi - zaznacza Przemysław Słomski. W efekcie komendant miejski policji przeprowadził tzw. rozmowę dyscyplinującą z naczelnikiem i policjantami.
To niejedyne uchybienia, które wykryto w minionym roku. W KP Błonie za długo zwlekano z wprowadzaniem do policyjnego systemu informatycznego wartości zabezpieczonych podczas czynności przedmiotów. W dodatku w rejestrze brakowało podpisów, nie wpisywano identyfikatorów, a nawet dat wprowadzania danych.
Kto dziś obecny?
Trochę za uszami ma też Sztab Policji Komendy Miejskiej Policji. Kontrolerzy odkryli, że na listach obecności nie wpisywano łącznej liczby przepracowanych godzin i liczby nadgodzin. Nie wypisywano także czasu wypracowanego ponad normę, były problemy z udzieleniem czasu wolnego na nieprzerwany odpoczynek, stwierdzono nawet rozbieżności pomiędzy grafikiem a listą obecności w sztabie!
Z kolei w Solcu Kujawskim sporadycznie zdarzały się przypadki niewłaściwego wypełniania w protokole zatrzymania rubryk dotyczących składanych przez te osoby oświadczeń. W Koronowie policjanci nieprecyzyjnie i zbyt ogólnikowo w notatkach służbowych umieszczali informacje dotyczących przemocy w rodzinie.
Na dokładkę w Wydziale Ruchu Drogowego KMP kontrolerzy odkryli przeterminowane wyposażenie apteczek, znajdujących się w radiowozach...
Błędy naprawiane
- Incydenty te potraktowano jedynie jako mało istotne uchybienia. Wystarczyło więc podjęcie działań naprawczych, zmierzających do naprawienia błędów, tak żeby wszystko było zgodne z prawem. I tak się stało - mówi Przemysław Słomski. - Gdyby były to poważne zdarzenia, to wiązałyby się z poważnymi konsekwencjami służbowymi dla osób za nie odpowiedzialnych.
Iskry w użyciu
Kontrolerzy KMP nie sprawdzali budzącej duże kontrowersje sprawy wykorzystywania przez policję radarów Iskra-1. Przypomnijmy, że na początku wakacji wygasło wydane przez Główny Urząd Miar 10-letnie zatwierdzenie do ich użytkowania.
- W przypadku, gdy okres ważności nie zostanie przedłużony, zatwierdzenie typu uznaje się za ważne w odniesieniu do przyrządów pomiarowych wprowadzonych już do użytkowania. Wynika to z Prawa o miarach - wyjaśnia Antoni Rzeczkowski z Wydziału Prasowego Komendy Głównej Policji.
Rozmowa jak kara
W ubiegłym roku do KMP wpłynęło 198 skarg na policjantów. 28 z nich zostało uznanych. W sumie odnotowano 114 przypadków naruszenia dyscypliny służbowej. Wszczęto 28 postępowań dyscyplinarnych, przy czym tylko 7 z nich zakończono ukaraniem, 6 razy była to nagana, w 1 przypadku ostrzeżenie o niepełnej przydatności do służby. Wobec funkcjonariuszy, których czyny stanowiły przewinienia mniejszej wagi, w 104 przypadkach odstąpiono od wszczęcia dyscyplinarki, przeprowadzono jedynie rozmowy.