- Forma aż kipi - cieszył się triumfator biegu na 800 m Adam Kszczot, który pokonał m.in. w Bydgoszczy mistrza świata Mbulaeni Mulaudziego
Tylko ponad 2000 widzów oglądało Enea Cup XI Europejski Festiwal Lekkoatletyczny, który wczoraj odbył się na stadionie Zawiszy. Ci, którzy przyszli oglądać hit wieczoru - bieg mężczyzn na 800 m, nie zawiedli się. Główni bohaterowie stoczyli pasjonującą walkę o zwycięstwo i osiągnęli znakomite rezultaty. Do połowy dystansu ton nadawał mistrz świata Mbulaeni Mulaudzi (RPA), który biegł tuż za nadającym tempo „zającem”. Faworyta pilnowali dwaj Polacy - Marcin Lewandowski z Zawiszy i będący w znakomitej fiormie Adam Kszczot 200 m przed metą do przodu ruszył Kszczot, a za nim Lewandowski, pozostawiając w tyle mistrza świata. Finisz był wewnętrzną sprawą biało-czerwonych. Dzięki dużej przewadze pewne zwycięstwo odniósł Kszczot ze znakomitym wynikiem 1.44,30 (o blisko 0,7 sekundy poprawiony rekord życiowy), a tuż za nim finiszował Marcin Lewandowski 1.44,61. Dopiero piąty był mistrz świata Mbulaeni Mulaudzi 1.46,59.
<!** reklama>- Forma aż kipi - cieszył się na mecie zwycięzca Adam Kszczot. - Taki wynik na polskim stadionie, przed własną publicznością, czego można chcieć więcej?
Zadowolony był również Marcin Lewandowski.
- W tym roku szczyt formy przygotowuję na mistrzostwa świata w sierpniu w Daegu - mówił Marcin Lewandowski. - Pomimo że byłem drugi cieszę się, z uzyskanego czasu i wypełnionego minimum na mistrzostwa świata.
Hulający w pierwszej części zawodów wiatr (od +2 do +4 m/s) nie służył sprinterkom. Aby wyniki zostały uznane dopuszczalny jest 2,0.
W biegu sztafetowym kobiet 4x100 m rywalizowały cztery zespoły reprezentacji Polski od juniorek po seniorki. Podstawowym ich celem było uzyskanie minimów na najważniejsze imprezy w sezonie. Dla seniorek wskaźnik związku wynosił 43,80. Brązowym medalistkom mistrzostw Europy, które w tym biegu biegły w składzie Marika Popowicz, Daria Koczyńska, Marta Jeschke, Dorota Jędrusińska do szczęścia zabrakły 0,2 sekundy.(43,99).
Cieszyły się za to zawodniczki z reprezentacji młodzieżowej. Paula Suchowiecka, Weronika Wedler, Martyna Opoń, Marta Kiełbasińska pokonały okrązenie bieżni w czasie 44,40, podczas gdy minimum na młodzieżowe mistrzostwa Europy w Ostrawie wynosiło 44,60.
- Cieszymy się wspólnie z minimum reprezentacji młodzieżowej - mówił trener kadry Jacek Lewandowski. - Zawodniczki tej kategorii wiekowej mają bardzo mało okazji do startów. W kolejnych występach będę mógł teraz skorzystać ze wszyskich zawodniczek m.in. najszybszej obecnie sprinterki Weroniki Wedler.
W biegu na 100 m wiał zbyt silny wiatr (+2,4), aby wyniki mogły zostać uznane w tabelach. Triumfowała Amerykanka Stephanie Durst (USA) 11,39, przed Weroniką Wedler 11,43 i Inną Eftimovą (Bułgaria) 11,46. Sprinterka Zawiszy Marika Popowicz zajęła 5. miejsce - 11,49.
- Zaspałam na starcie, a później musiałam gonić - mówiła Marika Popowicz. - Pomimo że musiałam odrabiać dystans, to jestem zadowolona z biegu. Cieszę się z wyniku i dziękuję za doping mojej publiczności.
W biegu na 110 m ppł liczyliśmy na dobry wynik mistrza świata Ryana Brathwita (Barbados). Tym razem zawodnik z Barbadosu pobiegł lepiej niż przed rokiem, ale z rezultatem 13,54 był dopiero trzeci. Triumfowali Ametykanie ze świetnym czasem Joel Brown 13,26 przed Ty Akinsem 13,43. W rywalizacji z silnymi rywalami na dobry wynik liczyli dwaj bydgoszczanie. Piąte miejsce zajął Dominik Bochenek 13,69, a ostatnie 9. miejsce zajął Mariusz Kubaszewski (obaj Zawisza) 14,17.
Hulający wiatr nie służył bydgoskim tyczkarzom. Zarówno Łukasz Michalski (3. miejsce) w konkursie i Paweł Wojciechowski (4.) zakończyli rywalizację z wynikiem 5,42. Triumfował wicemistrz Europy Maksym Mazuryk - 5,72.
Najciekawsze wyniki
Kobiety: bieg na 200 m (wiatr +2,4) 1. Weronika Wedler 23,28, 2. Tianna Madison (USA) 23,46, 3. Marika Popowicz (Zawisza) 23,45
Mężczyźni: trójskok 1. Phillips Idowu (Wielka Brytania) 17,52, 6. Michał Lewandowski (Zawisza), 16,43 - rekord życiowy, 8. Jakub Daroszewski (BKS) 15,61.
Zobacz galerię: Polacy lepsi od mistrza świata