Drużynowy Puchar Świata o Puchar Ove Fundina wchodzi w decydującą fazę. W najbliższą sobotę w Gorzowie zostanie rozegrany pierwszy półfinał.
<!** Image 2 align=right alt="Image 153604" sub="Na zdjęciu najlepsza ekipa ubiegłorocznego DPŚ-u. U góry od lewej stoją: Tomasz Gollob, Piotr Protasiewicz, Jarosław Hampel; na dole od lewej klęczą: Adrian Miedziński, Krzysztof Kasprzak i trener Marek Cieślak Fot. Jarosław Pabijan">Na stadionie im. Edwarda Jancarza, oprócz Polaków, walczyć będą reprezentacje Czech, Rosji i Danii. Ostatnie dwie drużyny do Gorzowa przyjadą osłabione brakiem swoich liderów. W rosyjskiej ekipie zabraknie Emila Sajfutdinowa (złamana ręka), a w duńskiej Nickiego Pedersena (złamana łopatka).
W tej sytuacji podopieczni Marka Cieślaka są zdecydowanym faworytem sobotniej rywalizacji.
We poniedziałek odbędzie się drugi półfinał. Na torze w King’s Lynn, oprócz gospodarzy - Wielkiej Brytanii, zaprezentują się żużlowcy z Australii, Szwecji i Finlandii. Ta ostatnia drużyna jest zdecydowanie najsłabszą ekipą z tej stawki. Jeszcze niedawno wydawało się, że faworytem tego półfinału będą Australijczycy. Jednak na angielskim torze zabraknie Leigh’a Adamsa, Ryana Suliivana i kontuzjowanego Jasona Crumpa.
- Mam do dyspozycji trzech podstawowych reprezentantów: Chrisa Holdera, Darcy’ego Warda oraz Troya Batchelora - powiedział Creig Boyce, menedżer zespołu z antypodów. - Dwaj ostatni znają ten tor dokładnie. Startowali przecież w barwach miejscowej drużyny.
<!** reklama>Dodajmy, że do finału w Vojens awansują najlepsze drużyny z Gorzowa i King’s Lynn. Ekipy, które zajmą drugą i trzecią lokatę pojadą w turnieju barażowym. Zawody ostatniej szansy odbędą się w czwartek, 29 lipca, także w Vojens. Zdobywcę drużynowego Pucharu Świata poznamy dwa dni później.
Mistrzowskiego tytułu wywalczonego w Lesznie bronią Polacy.(www.sportowefakty.pl).