Zatrzymanie przez policję Piotra Reissa i doprowadzenie go do prokuratury we Wrocławiu było ciosem nie tylko dla kibiców Lecha Poznań.
W ciągu ostatnich dni wypowiadali się prawnicy, sponsorzy i zarząd klubu. Media pisały całe story. Milczał jedynie Piotr Reiss. Pytano go wtedy czy chciałby coś powiedzieć swoim kibicom. „I co ja mam im powiedzieć” - to ostatnie słowa wypowiedziane przez niego publicznie przed prokuraturą.
W końcu spotkał się z zarządem klubu i złożył oświadczenie, w którym można przeczytać m.in:
<!** reklama>„W tym trudnym dla mnie czasie spotkałem się z wieloma wyrazami sympatii(...). To właśnie z tego powodu przede wszystkim kibicom winny jestem słowa wyjaśnienia. Wiem, że w obecnej sytuacji może trudno w to uwierzyć, ale zapewniam wszystkich kibiców Lecha Poznań, że w ciągu całej mojej kariery z pełnym oddaniem i sercem broniłem barw mojego klubu i nigdy nie chciałem zrobić nic, co stałoby w sprzeczności z jego dobrem i co mogłoby przynieść klubowi jakąkolwiek szkodę. Jestem w tym trudniejszej sytuacji, że z uwagi na rygory postępowania karnego nie mogę przedstawić ani treści postawionych mi zarzutów, ani treści złożonych przeze mnie wyjaśnień. Muszę jednak zaznaczyć, że wbrew informacjom medialnym, nigdy nie przyznałem się do sprzedania meczu Lecha Poznań.”
Piotr Reiss nie ma nic przeciwko temu, aby upubliczniać jego wizerunek i pisać o nim z imienia i nazwiska.
11. zarzutów dla Piotra Ś.
Wczoraj rano zatrzymano byłego sędziego piłkarskiego ze Śląska Piotra Ś. Postawiono mu dziesięć zarzutów przyjmowania łapówek w latach 2003-2005 w I i II lidze, jedenastym zarzutem jest działanie w zorganizowanej grupie przestępczej.(CityPoznań, pilkarskamafia.com, 90minut.pl, Fa)