Starym radnym pielucha wielorazowa może kojarzyć się wyłącznie z tkaniną zwaną tetrą, która szybko żółkła, a na domiar złego, gdy zamierzało się ją włożyć noworodkowi, to dla dezynfekcji trzeba ją było mozolnie prasować gorącym żelazkiem.
A tu proszę! Dzięki radnemu Rogowi wiem, że wymyślono nowoczesne wielorazowe pieluchy, których nie trzeba prasować i nadają się do prania ponoć nawet po wcześniejszym przechwycie najgrubszej dziecięcej potrzeby. Jestem niemal przekonany, że pielucha nowego typu będzie dla rodziców noworodków milszym upominkiem niż body, z którego bobas szybko wyrasta.
Wydaje mi się jednak, że nic tak nie cieszy młodej mamy i młodego taty, jak szeleszczące banknoty, które jeśli zechcą, mogą wydać pieluchy, body albo i butelkę szampana dla rodziny ku czci nowego członka. Tak przecież było jeszcze całkiem niedawno. Bydgoscy rodzice dostawali nie body czy pieluchę, lecz okrągłego tysiaka na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb. Na wspomnienie o tym łza kręci się w oku. Na upartego można ją osuszyć pieluchą.
