https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Panowie piłkarze, trochę umiaru!

Tadeusz Nadolski
Sumy podane wczoraj przez prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej u przeciętnych zjadaczy chleba, a takich są miliony w naszym kraju, mogą wywoływać różne komentarze. Pytanie bowiem brzmi - gdzie kończy się altruistyczne reprezentowanie barw narodowych a zaczyna dobry zarobek.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/nadolski_tadeusz.jpg" >Sumy podane wczoraj przez prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej u przeciętnych zjadaczy chleba, a takich są miliony w naszym kraju, mogą wywoływać różne komentarze. Pytanie bowiem brzmi - gdzie kończy się altruistyczne reprezentowanie barw narodowych a zaczyna dobry zarobek. Polscy piłkarze bowiem do znudzenia powtarzają, że dla nich koszulka z orłem na piersi (z tym orłem to notabene też niedawno jeszcze były problemy) jest dobrem najwyższym. Że grają w reprezentacji dla Polski i polskich kibiców. Grzegorz Lato we wtorek przypomniał, bo te fakty nie są niczym nowym, że kadra to maszynka do zarabiana świetnej kasy - i to bez względu na uzyskany wynik.<!** reklama> Polski kopacz się ceni i umie liczyć. Wykłóca się o każdy grosz, o zapłatę za przyjazd na zgrupowanie, o tak zwane startowe, o każdy bezpłatny bilet. To wszystko brzmi trochę żenująco, bo - przypomnijmy - piłkarze na poziomie reprezentacyjnym są już autentycznymi milionerami, którzy nawet kupując kilka kart wstępu na spotkania Euro, nie zauważyliby, że z ich kont trochę złotówek ubyło. Oczywiście wszystko to tylko i wyłącznie ich zasługa, ich talentu i pracy. Jeśli kluby chcą płacić swoim gwiazdom i gwiazdkom tak wielkie pensje, to ich sprawa i nic nam do tego. Biznes pod nazwą futbol - zwłaszcza w Europie - z roku na rok obraca coraz większymi pieniędzmi. I z tego niewysychającego źródełka z ochotą korzystają też zawodnicy. O co zresztą trudno mieć do nich pretensje. Naszym przydałoby się jednak trochę pokory i wstrzemięźliwości w piętrzeniu żądań. Przeciętnemu bogatemu Niemcowi zupełnie obojętne jest, ile zarabia Mario Gomez. Polska nie jest już trzecim światem, ale takie kominy płacowe budzą jednak wątpliwości.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski