Drużyna Pałuczanki zrewanżowała się za przegrany w poprzedniej rundzie mecz z Brzysko-Rolem. Honorową bramkę dla gospodarzy zdobył Ryszard Łukomski. Tłumy kibiców nie kryły radości.
<!** Image 2 align=right alt="Image 84019" sub="Kibice Pałuczanki cały czas dopingowali swoją drużynę i zachęcali jej zawodników do jak najlepszej gry Fot: Jaśmina Malak">Mecz dwóch pałuckich drużyn zaliczany był do spotkań tak zwanego wysokiego ryzyka. Kibice już od godziny 15 gromadzili się w amfiteatrze nad jeziorem, po czym przemaszerowali na rynek, a stamtąd na stadion przy ulicy Gnieźnieńskiej. Fani piłki nożnej pojawiali się na trybunach już godzinę przed rozpoczęciem gry. Na stadion przybyło około tysiąca kibiców, którzy liczyli na ciekawe spotkanie.
Pierwsza połowa rozgrywek należała do gości, którzy od początku ruszyli do ataku. Brzysko-Rolowi przyznano cztery rzuty rożne. Zawodnicy gości stworzyli wiele ciekawych akcji w polu karnym gospodarzy, lecz na pierwszy strzał trzeba było czekać do drugiej połowy spotkania. Gospodarze zaczęli się rozgrywać dopiero pod koniec pierwszej połowy, a od początku drugiej ruszyli do ataku. Zwycięską bramkę dla biało-niebieskich zdobył w 52. minucie spotkania Ryszard Łukomski. Druga połowa obfitowała w ostrą i ciekawą grę gospodarzy, którzy przeprowadzili wiele dobrych akcji.
<!** reklama>- W pierwszej połowie spotkania goście mieli nad nami znaczną przewagę - mówi Krzysztof Zamiar, zawodnik Pałuczanki. - Po przerwie ruszyliśmy już ostro do ataku, byliśmy bardziej zgrani, co doprowadziło do zwycięstwa naszej drużyny.
Żółtymi kartkami zostali ukarani Leszek Piekarski z drużyny gospodarzy i Tomasz Szpechciński z Brzysko-Rolu. Klasę pokazali kibice, którzy głośno, ale kulturalnie dopingowali swoich faworytów. Po zakończeniu spotkania wybiegli na boisko, by wyrazić radość ze zdobytych punktów i podziękować zawodnikom za emocjonujący pojedynek.
Sobotni mecz był dla mieszkańców Żnina prawdziwym świętem piłki nożnej.
Pojedynek między Pałuczanką Żnin a drużyną Brzysko-Rolu z Brzyskorzystewka sędziowali bydgoszczanie. Głównym arbitrem był Jarosław Żyro, a pomocnikami liniowymi Dariusz Ignatowski i Mirosław Oparczyk.