Raczej nie o takiej karierze marzył 24-letni Damian B., który wystąpił w programie „Mam talent”. Okazało się, że jest uzdolniony nie tylko artystycznie.
<!** Image 2 align=right alt="Image 136112" sub="Wielkiej kariery nie zrobił, a w dodatku teraz posiedzi w więzieniu">Ostatecznie nie dostrzeżono w nim talentu, jednak siedzący przed telewizorem dzielnicowy uznał, że warto zainteresować się 24-latkiem.
Wyszło mianowicie na jaw, że Damian B. miał w przeszłości „talent” do, między innymi, rozboju i kradzieży. Niedługo po emisji programu trafił za kratki, gdzie spędzi najbliższe 1,5 roku.
Pierwszym uczestnikiem piątego odcinka programu „Mam talent” był 24-letni Damian. Raper zaprezentował swój własny utwór i spodobał się jury.
- Masz tupet, ale i talent - mówiła oceniająca jego występ Małgorzata Foremniak. - Jesteś fajny - dodała Agnieszka Chylińska. Damian poległ jednak w walce o półfinał. W trzecim etapie nie przekonał do siebie jury.
<!** reklama>Zainteresował jednak dzielnicowego z komisariatu w Bytomiu-Miechowicach. Mężczyznę, między innymi, za rozbój, kradzież i zniszczenie mienia - poszukiwały sądy w Bytomiu i Oleśnie, które nakazały go zatrzymać i dostarczyć do najbliższej jednostki penitencjarnej.
Dzielnicowy podjął więc trop i doprowadził do zatrzymania nieuchwytnego dotąd 24-latka. - Prezentujący swoje uzdolnienia muzyczne bytomianin, biorąc udział w programie, zapewne liczył na przyspieszenie kariery scenicznej i chyba nawet przez myśl mu nie przeszło, że już wkrótce pogoń za sukcesem przyspieszy, tyle że pobyt za kratami aresztu śledczego, gdzie czeka go 1,5 roku odsiadki za popełnione wcześniej przestępstwa - powiedział TVN24 rzecznik bytomskiej policji aspirant sztabowy Adam Jakubiak.
Spostrzegawczy dzielnicowy dostał nagrodę.(tvn24.pl)