https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Nowe spojrzenie na świat

Anna Obderko
Kiedyś, gdy stwierdzono u kogoś wadę wzroku, proponowano mu jeden model oprawek. Dziś producenci i salony optyczne kuszą klientów ogromnym wyborem, a okulary to modny dodatek.

Kiedyś, gdy stwierdzono u kogoś wadę wzroku, proponowano mu jeden model oprawek. Dziś producenci i salony optyczne kuszą klientów ogromnym wyborem, a okulary to modny dodatek.

<!** Image 2 align=none alt="Image 156553" sub="Fot. Thinkstock">Tysiące modeli, a od kolorów aż bolą oczy. Tak wyglądają sklepy, gdzie możemy kupić oprawki i nie tylko, bo na półkach aż roi się od dodatków - ciekawe wzory na futerałach, nowoczesne ściereczki do pielęgnacji szkieł, różnorodne łańcuszki do noszenia okularów na szyi.

<!** reklama>Denka od butelek - do lamusa

I mimo że ludzie z wadami wzroku często decydują się na zakup soczewek kontaktowych, moda na okulary nie przemija.

Specjaliści pracują również nad ulepszeniem szkieł.

- Dysponujemy w tej chwili okularami z właściwościami antyrefleksyjnymi, które chronią oczy przed szkodliwym promieniowaniem ekranu komputera. Szkła są uszlachetniane, to znaczy zawierają dodatkowe powłoki, na przykład utwardzające, które zapobiegają rysowaniu się soczewek, czy wspomniane powłoki antyrefleksyjne, odbijające światło monitora - mówi pani Agnieszka, pracownica toruńskiego zakładu optycznego.

Jeszcze parę lat temu ci, którzy mieli dużą wadę wzroku, skazani byli na noszenie tzw. „musztardówek”, czyli bardzo grubych szkieł. Teraz specjaliści z dziedziny optyki i na to znaleźli sposób.

- Soczewki korekcyjne mogą być cieńsze. Im wyższy indeks, inaczej współczynnik załamania światła, tym szkła są mniej widoczne - wyjaśnia Bolesław Opaliński, optyk dyplomowany, właściciel zakładu w Bydgoszczy.

Z rozwoju technologii okularowej cieszy się Hanna Przybyszewska, właścicielka firmy „Olimp”.

- Mam bardzo dużą wadę wzroku. Dzięki współczesnej technice nie muszę nosić okularów z grubymi szkłami. A bez okularów czuję się jak bez ręki. Szkoda tylko, że aby mieć naprawdę dobre okulary, trzeba liczyć się z wydaniem dużej kwoty. Gdyby nie to, na pewno częściej wymieniałabym oprawki.

Woody Allen czy różyczki?

- Trendy w branży optycznej się zmieniają. To, co dziś jest na czasie, niekoniecznie będzie takie jutro. Dlatego nasi klienci wybierają raczej tradycyjne oprawki. Nie każdemu jest do twarzy w ekscentrycznych lub przesadzonych. My doradzamy przede wszystkim wygodę. Namawiamy też, by okulary pasowały do danej osoby a nie do mody - mówi Joanna Antczak, optyk z toruńskiego salonu.

Modę na niektóre modele oprawek zauważono też w toruńskiej firmie „Optomeria Karczewski”.

- Klienci ostatnio często zwracają uwagę na masywne, ciemne oprawy z tworzywa sztucznego. Jednak po przymiarce stwierdzają, że nie wyglądają w takim modelu korzystnie i wtedy my doradzamy wybór innych oprawek. Staramy się ukierunkować klientów, bo chcemy, żeby po wizycie u nas byli zadowoleni z zakupu. W końcu okulary muszą wyglądać uniwersalnie i pasować do wielu strojów - mówi Agnieszka Lewandowska, sprzedawczyni z Torunia.

- Mamy wiele modeli oprawek, od delikatnych, prawie niewidocznych, po bardzo ozdobne. Na przykład te z boków mają przyczepione małe, czarne różyczki - pokazuje właściciel salonu „A.B. Opalińscy”. - W tej chwili modne są oprawki a la Woody Allen, duże i widoczne. Nowością są też te wykonane z drewna. Wcześniej pojawiły się tytanowe, również luksusowe, co staje się zrozumiałe, gdy spojrzymy na ich cenę. Okulary to zakup na parę lat, jeśli się o nie dobrze dba. Klienci więc raczej są przygotowani na większy wydatek.

W jednym z bydgoskich sklepów spotykamy młodą kobietę.

- Przyszłam wybrać nowe oprawki. Przede wszystkim chcę, żeby były ładne. Interesują mnie plastikowe, kolorowe, może coś w zieleni lub w kolorze pomarańczowym? O, te są fajne - Daria, pracująca w przedszkolu, wskazuje na brązowe okulary w brzoskwiniowe kropki. - Od dziecka mam wadę wzroku, a nie mogę nosić soczewek, ponieważ zabronił mi tego okulista, zresztą i tak nie umiałabym ich nakładać. Dlatego lubię kupować nowe oprawy. Poprzednie już mi się znudziły.

Małe też piękne

I dla maluchów znajdą się w salonach półki.

- W naszym sklepie mamy w sprzedaży specjalne oprawki dla najmłodszych - podkreśla pan Marcin, sprzedawca z Zakładu Optycznego W. J. J. Żuchowcy w Bydgoszczy. - W końcu i najmłodsi klienci chcą się ładnie prezentować, nawet gdy mają problem ze wzrokiem. W dużej mierze jednak nie chodzi tu o wygląd okularów, ale o bezpieczeństwo przy ich użytkowaniu. Wiadomo, jak trudno upilnować małe dziecko. Może się przewrócić i zrobić sobie krzywdę, gdy akurat będzie miało na nosie okulary. Dlatego te proponowane przez nas wykonano z silikonu, tworzywa sztucznego, które jest giętkie i nie ma ostrych brzegów. Oczywiście, do wyboru jest cała gama kolorów, a także specjalnych futerałów i łańcuszków. Wszystko, aby zainteresować maluchy.

Latem, kiedy mocniej świeci słońce, okularnicy nie muszą rezygnować z noszenia ulubionych okularów przeciwsłonecznych. Optyk może wykonać szkła korekcyjne, dopasowane do oprawek, które jednoczesnie chronią oczy przed słońcem.

- Klienci mogą skorzystać z tej możliwości już od kilku lat. Tylko nie wszyscy o tym wcześniej wiedzieli. W wakacje jednak wiele osób przychodziło do nas po taką usługę. Możemy również zabarwić okulary korekcyjne na stałe - mówi sprzedawca z „Optometrii Karczewski”.

Salony optyczne kuszą promocjami.

- Nie zawsze uda się obniżyć cenę nowych okularów - zastrzega pani Bernadeta z Zakładu Optycznego „Arpis”. - Sprzedawcy jednak mimo wszystko dbają o swoich klientów, dorzucając do nowej pary futerał na okulary czy ściereczkę do czyszczenia szkieł. Co sezon zdarzają się również kilkuprocentowe obniżki na wybrane wzory. I jest w czym wybierać.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski