Kapitan wiślaków
Jest to piękny akcent w długiej, ciągle zwyżkującej karierze sportowej tego zawodnika.
Tomasz Kulawik urodził się 29 lat temu. Omal nie został... lekarzem. Mama pracowała w służbie zdrowia, jej trzej bracia byli lekarzami. Mówiło się w domu o przyszłej, lekarskiej karierze Tomka, a on sam dużo uczył się biologii. Ale jak prawie każdy młodzian, kopał piłkę. I tu też miał wzór rodzinny, bo ojciec, Zbigniew Kulawik grał w Chorzowiance i AKS Chorzów, choć nie zawodowo.
Miejscem pracy Kulawika seniora była kopalnia "Pomorzany" w Olkuszu. Tomek ostatecznie poszedł piłkarską drogą. Wraz z młodszym bratem Sylwestrem. Brat gra teraz w II-ligowym Naprzodzie Rydułtowy (może przeniesie się do krakowskiego Wawelu?), a Tomasz - w Wiśle i reprezentacji!
Zanim dobrnął do tego szczebla, musiał pokonać długą drogę. Zaczęło się zgoła niewinnie, bo kopanie w piłkę Tomek Kulawik uważał tylko za rozrywkę. Grając w barwach Bolesława Bukowno, pojechał z kolegami na mecz z młodzieżą Zagłębia Sosnowiec. Spisał się bardzo dobrze, strzelił dwa gole na wagę zwycięstwa.
Zwrócił na niego uwagę trener Wojciech Rudy, niedawny futbolowy reprezentant Polski. Właśnie z namowy sławnego Rudego Kulawik wybrał piłkarską karierę.
Nim trafił do I ligi, jeszcze terminował w Górniku Wojkowice. Potem przyszła ekstraklasa w Sosnowcu.
Była wtedy w tym klubie niezła paczka piłkarzy. Potem jednak przyszły chude lata, obecnie Zagłębia trzeba szukać gdzieś w trzecich ligach. A piłkarze z Sosnowca rozjechali się do innych klubów, np. Czerwiec do Widzewa, a Bobrowicz, Gręda i Gałuszka do Wisły. Za nimi dojechał w 1991 r. do krakowskiego klubu Kulawik, choć Zagłębie nie chciało go puścić. Tomasz jednak koniecznie chciał do Krakowa, bo postanowił futbol połączyć ze studiami. Wybrał się na AWF i obecnie jest utytułowanym I -ligowcem, bo magistrem.
Kulawik ciężko pracował o miejsce w podstawowej jedenastce wiślackiej, bo nie każdy trener stawiał na niego. Było to dziwne, gdyż zawodnik zawsze imponował walecznością.
W końcu stałe miejsce wywalczył, stał się podporą drużyny, jej kapitanem. Dziś trudno wyobrazić sobie Wisłę bez walecznego Kulawika, a jego bez koszulki z "białą gwiazdą".
(O)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?