Wybrać elitę polskich uczelni i sowicie opłacać ekstrapieniędzmi. - Pozostałe będą pełniły rolę naukowo-dydaktyczną - zapowiada minister nauki i szkolnictwa wyższego.
<!** Image 2 align=right alt="Image 76130" sub="Pomysł tworzenia elitarnych kierunków uniwersyteckich to także wielka szansa na podniesienie poziomu kształcenia studentów /Fot. Jacek Smarz">Zmiany w działaniu szkół wyższych minister Barbara Kudrycka zapowiedziała wczoraj na łamach ogólnopolskiej „Gazety Wyborczej”. Jej plany są odpowiedzią na raport „Autodiagnoza polskiego środowiska naukowego”, którą na podstawie opinii 400 nauczycieli akademickich wydali socjolodzy ze stołecznego Collegium Civitas, a firmował Komitet na rzecz Rozwoju Nauk w Polsce.
Diagnoza jest wyjatkowo szokująca. Na polskich uczelniach panuje „kumoterstwo, skłonność do prywaty oraz wchodzenia w układy, poziom nauczania drastycznie spada, uczelnie mają skostniałą strukturę, która sprzyja blokowaniu awansu młodych ludzi - czytamy w raporcie.
Dlatego mają powstać „okręty flagowe” szkolnictwa wyższego - kierunki bardzo dobrze opłacane, które będą zatrudniały najlepszych naukowców z całego świata. Z świetnie wyposażonymi laboratoriami. Uczelnie będą walczyć o pozycję liderów w cyklicznych konkursach. Premiowana ma być nie tylko liczba publikacji i jakość badań, ale także nowoczesna dydaktyka. Pomysł musi jednak zatwierdzić rząd.
<!** reklama>Naukowcy z UMK, z rektorem na czele, zgodnie mówią, że minister przejęła ideę, która w środowisku naukowców od dawna istniała.
- Mówiłem o tym wielokrotnie. Należy wspierać najlepszych i najsilniejszych, różnicując system finansowania - mówi prof. Andrzej Jamiołkowski, rektor UMK.
O tym, że uczelnie podlegają już ministerialnej kategoryzacji, przypomina prof. Włodzimierz Karaszewski, dziekan wydziału nauk ekonomicznych i zarządzania.
- Wszystkie jednostki uniwersyteckie są finansowane z uwzględnieniem ocen parametrycznych. Na ich podstawie przyznaje się nam środki na badania - mówi dziekan. - Jednostki najwyżej oceniane można uznać za „flagowe okręty”.
Pełne niepokoju mogą być natomiast uczelnie słabsze. Jak ministerialne pomysły komentuje rektor Uniwersytetu Kazimierz Wielkiego w Bydgoszczy?
- Nie kwestionuję faktu, że powinno się wspierać uczelnie z dużym dorobkiem i tradycjami. Problem w tym, że nie możemy zaprzepaścić szans rozwoju ośrodków z mniejszym stażem i dorobkiem - mówi prof. Józef Kubik, rektor UKW.
UKW ma ambicje wejść do elity uczelni. Jak chce wywalczyć miejsce w tym gronie? - Dynamizmem w rozwoju kadry i pozyskiwaniu pieniędzy na badania naukowe - mówi rektor UKW. - A także znaczącą poprawą jakości naukowej jednostek uniwersyteckich.