https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie tak szybko "žPudzian"?

Michał Sierek
203 centymetry wzrostu, około 130 kilogramów wagi, 31 stoczonych walk. Pojedynek z tym przeciwnikiem nie będzie dla naszego strongmana zwykłym spacerkiem.

203 centymetry wzrostu, około 130 kilogramów wagi, 31 stoczonych walk. Pojedynek z tym przeciwnikiem nie będzie dla naszego strongmana zwykłym spacerkiem.

<!** Image 2 align=right alt="Image 149872" sub="Tim Sylvia w wolnych chwilach lubi łowić ryby i polować. Kto będzie zwierzyną, a kto myśliwym podczas walki 21 maja? Fot. tim-sylvia.com">Chociaż najlepsze czasy Tim Sylvia ma już za sobą, to Amerykanin z pewnością nie zapomniał jak nokautuje się przeciwników. Wielu komentatorów podkreśla, że „Maine-iac” nie ma dobrej passy - z czterech ostatnich pojedynków wygrał tylko jeden. Mariusz Pudzianowski stoczył za to od grudnia 2009 roku dwa zwycięskie pojedynki w formule MMA, a jego marzeniem jest osiągnięcie w tym sporcie wielkich sukcesów.

Bił się z najlepszymi

Po stronie Tima Sylvii stoi jednak spore doświadczenie. W 10 ostatnich pojedynkach (lata 2006-2009) Amerykanin 5 razy walczył z aktualnymi bądź byłymi mistrzami wagi ciężkiej największych federacji MMA na świecie. Sam jest dwukrotnym mistrzem federacji UFC - obecnie najbardziej prestiżowej w mieszanych sztukach walki.

Doświadczenie polskiego strongmana w porównaniu z Sylvią jest więc praktycznie zerowe. Optymizmem przed piątkową galą Moosin: God of Martial Arts nie powinna też napawać ostatnia walka „Pudziana” z Japończykiem Yusuke Kawaguchim. Polak ruszył od początku na swojego przeciwnika i wydawało się, że wszystko skończy się dość szybko, ale z każdą sekundą opadał z sił. W drugiej rundzie nie widzieliśmy już efektownych rzutów i gradu ciosów ze strony Pudzianowskiego. Mniejszy i lżejszy od niego przeciwnik skutecznie potrafił wybronić się z opresji klinczując bądź wychodząc z parteru.

Dla większego Sylvii taka sztuka może być jeszcze łatwiejsza. Na dodatek ciosy Amerykanina będą zdecydowanie groźniejsze od tych, które ma w swoim arsenale Kawaguchi (na 31 stoczonych walk „Maine-iac” 17 wygrał przez nokaut bądź techniczny nokaut). Niektórzy wręcz twierdzą, że po obejrzeniu ostatniej walki „Pudziana” Amerykaninowi zaostrzył się apetyt na zwycięstwo.

<!** reklama>Warto również przyjrzeć się porażkom Sylvii. Z sześciu, jakie ma do tej pory na swoim koncie, aż cztery są wynikiem duszenia bądź założonej dźwigni. Przegrać w ten sposób z Andrejem Arłowskim (srebrny medalista mistrzostw świata w sambo), Antônio Rodrigo Nogueirą (czarny pas w brazylijskim jiu-jitsu i wicemistrz świata w tej dyscyplinie), Fiodorem Jemieljanienką (wielokrotny mistrz świata w sambo bojowym) czy Frankiem Mirem (czarny pas w brazylijskim jiu-jitsu) to jednak żaden wstyd. Ten ostatni zakładając w 2004 roku dźwignię na staw łokciowy złamał nawet Sylvii rękę. Pojedynek przerwał dopiero sędzia, bo „Maine-iac” chciał walczyć dalej, twierdząc, że z jego kością wszystko jest w porządku.

Pełni obaw

Nie wydaje się, by Mariusz Pudzianowski był w stanie w ten sposób zakończyć walkę. Tym bardziej że „Maine-iac” od niecałego miesiąca jest posiadaczem niebieskiego pasa w jiu-jitsu, podczas gdy „Pudzian” w tej dyscyplinie ma niewiele do powiedzenia.

Pełni obaw co do starcia są promotorzy KSW - polskiej federacji MMA. - Od samego początku razem z moim wspólnikiem Maćkiem Kawulskim głośno mówiliśmy, że to jest zły pomysł, żeby Mariusz startował do Tima. Na taki krok jest stanowczo za wcześnie - powiedział w rozmowie z portalem Interia.pl Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW.

Bez względu na wynik starcia, wszystko wskazuje na to, że nie obejrzymy go na żywo w polskiej telewizji. Walka odbędzie się w piątek w nocy czasu polskiego w Worcester w stanie Massachusetts. Amerykanie za prawa do transmisji żądają sporo pieniędzy, a polska telewizja emitując widowisko w nocy na reklamach zbyt wiele nie zarobi. Pozostanie więc możliwość oglądania walki przez Internet w systemie pay-per-view (cena w jakości HD - niecałe 30 dolarów, czyli ponad 90 zł).

„Juras” też walczy

Podczas gali, która odbędzie się w 15-tysięcznej hali, wystąpi również inny, bardziej doświadczony w MMA Polak - Łukasz „Juras” Jurkowski, jego przeciwnikiem będzie Koreańczyk Kim Ho Jin. Prócz tego fani zobaczą pojedynek kobiet: Tara LaRosa zmierzy się z Roxanne Modafferi. Gratką dla kibiców będzie pojedynek Erica Scotta Escha (boksera, kickboksera i zawodnika MMA) z Lyndonem Byersem - kanadyjskim hokeistą. Pieniądze z tego ostatniego pojedynku zostaną przeznaczone na rzecz rodziny zabitego policjanta z Bostonu.

Warto wiedzieć

  • Timothy Deane Sylvia urodził się 5 marca 1976 w Ellsworth. Jest wychowankiem teamu Pata Mileticha, który wytrenował wielu doskonałych zawodników.
  • Za dobre miejsce na gali Moosin: God of Martial Arts trzeba zapłacić 250 dolarów, ok. 800 zł.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski