Zaskoczenie, poczucie niesprawiedliwości, rezygnacja - to uczucia, które towarzyszyły nauczycielom, rodzicom i uczniom szkół przeznaczonych do likwidacji.
<!** Image 2 align=right alt="Image 101894" sub="Czy podniesienie punktowej poprzeczki podczas przyjęć do liceów ogólnokształcących wyjdzie młodzieży na zdrowie? Fot. Dariusz Bloch">Wczoraj z artykułu „Expressu” o planach dotyczących wygaszania szkół (SP nr 39, X, XII i XIV LO) i prywatyzacji przedszkoli (19, 66), dowiedzieli się najbardziej zainteresowani: uczniowie, rodzice, nauczyciele.
W Szkole Podstawowej nr 39 nie prowadzono już naboru do klasy pierwszej. Mimo to niektórzy rodzice byli zaskoczeni informacją o tym, że szkoła w 2012 może przestać istnieć.
Natomiast w liceach dominowało poczucie niesprawiedliwości.
- Nie sztuką jest przyjąć „piątkowicza” i „piątkowicza” wypuścić. Sztuką jest z ucznia słabego zrobić dobrego. Teraz, przy ograniczeniu naboru, moglibyśmy powalczyć o „trójkowiczów”, bo oni mają szanse na uzyskiwanie lepszych ocen - powiedziała nam jedna z nauczycielek.
Kolejna pracowniczka liceum dodała: - Mogę zrozumieć wszystko, ale nie takie tłumaczenie, że jesteśmy złą szkołą! Dostaliśmy nagrodę za dobre wyniki!
<!** reklama>Nasze rozmówczynie podkreślały, że także w niektórych liceach nie prowadzono już naboru. Zatem władze oświatowe nie dały im praktycznie możliwości poznania nowych zasad.
- Nigdy nie dowiemy się, czy przy progu 100 punktów nie mielibyśmy uczniów - żałowała nauczycielka XII LO w Bydgoszczy.
- Współczuję gimnazjalistom, którzy będą w tym roku pisać testy i cały czas myśleć, czy im wystarczy punktów - powiedział Michał, uczeń XIV LO. - Miałem luzik. Wiedziałem, że do liceum zawsze się dostanę.
Co stanie się z uczniami, którym zabraknie jednego punktu? Czy będą potrafili wybrać dla siebie zawód na całe życie?
- Skoro odchodzimy od polityki „wszyscy muszą zdać maturę”, to trzeba wzmocnić poradnictwo zawodowe - uważa radna Anna Mackiewicz. - Trochę to zaniedbaliśmy. Istniejące dwie poradnie psychologiczno-pedagogiczne mają bardzo dużo pracy związanej z orzecznictwem. Przypomnę, że jedna z nich też była zagrożona likwidacją.
Radna Anna Mackiewicz dodaje, że w Bydgoszczy pojawiają się poradnie prywatne. Jednak, większość słabszych uczniów na pomoc rodziców i opłacenie badań liczyć nie będzie mogła.
Przypominamy, że wydział edukacji bydgoskiego ratusza plany likwidacji liceów uzasadnił prawami rynku, słabymi wynikami w nauce i ekonomią.
Projekty uchwał o zamiarach likwidacji wkrótce zostaną przedstawione radnym.