W Bydgoszczy znikają punkty opłat. Starsze osoby, które chcą zapłacić rachunki, mogą to zrobić głównie w placówkach poczty. Jednak ich działanie budzi wątpliwości Czytelników.
<!** Image 2 align=right alt="Image 127199" sub="- Na naszej poczcie nie można nic załatwić, bo zmieniono godziny funkcjonowania. Teraz placówka przy Białogradzkiej jest otwarta od godziny 12 do 20 - skarżył się nas Czytelnik / Fot. Tadeusz Pawłowski">- Na naszej poczcie nie można nic załatwić, bo zmieniono godziny urzędowania. Teraz placówka przy Białogradzkiej jest otwarta od godziny 12 do 20. Tymczasem widzę, że większość klientów przychodzi rano - twierdzi mieszkaniec Wyżyn.
Pracownicy poczty przy Białogardzkiej zapewniają, że ich placówka jest już czynna w tradycyjnych godzinach, czyli od godz. 8 do godz. 18. Część pocztowców po prostu była na urlopach.
Sygnałów jest więcej. - Na naszej poczcie często na trzy okienka czynne są tylko dwa. Masakra jest na poczcie przy ul. Konopnickiej. Tam zawsze są kolejki. Podobnie na ulicy Wojska Polskiego - opowiada mieszkaniec Szwederowa. Mieszkańcy Koronowa również narzekają na swoją pocztę. Zastrzeżenia mają także mieszkańcy wyrastających pod Bydgoszczą osiedli.
<!** reklama>Opinie naszych Czytelników sprawdziła Dorota Niklewicz, rzecznik prasowa Poczty Polskiej Regionu Bydgoskiego. - Organizacja pracy w tych placówkach pocztowych jest prawidłowa. W miarę możliwości podejmujemy systematyczne działania w celu poprawy jakości usług świadczonych przez pracowników naszego przedsiębiorstwa, także w zakresie skrócenia czasu oczekiwania klientów na obsługę. Jeżeli jednak w którymś z urzędów pocztowych wystąpiła jakakolwiek uciążliwość, to przepraszamy - wyjaśnia Niklewicz.
Zgodnie z przepisami, na terenach wiejskich na 65 km kw. musi znajdować się jedna placówka pocztowa, natomiast w miastach jedna poczta musi przypadać na 7 tys. mieszkańców. - Poczta Polska rejonu bydgoskiego spełnia te wymogi, dlatego na terenie miejscowości Osielsko i Białe Błota nie planuje się uruchamiać nowej placówki pocztowej - informuje rzeczniczka.
Przepisy nie przystają do nowej rzeczywistości. Wsie podmiejskie przeżywają boom budowlany. W Osielsku gwałtownie przybywa mieszkańców. W Jarużynie jest ich ponad 4 tys., Niemczu 2,1 tys., a w Osielsku prawie 4 tys. Na pocieszenie pozostaje, że przynajmniej rachunki przejmują prywatne agencje i nie tylko.
- Bez problemu, bez żadnej kolejki można zrobić u nas opłaty. Nie ma też problemu z reklamacją. Obecnie opłata za jeden rachunek wynosi u nas 1,49 złotego - mówi Adam Pilarski ze sklepu „Żabka” na bydgoskim śródmieściu.
