Dariusz Pasieka, były piłkarz bydgoskiego Zawiszy, a także były trener Arki i Cracovii, **w kilku zdaniach o meczach 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, w kolejności ich rozgrywania.
<!** reklama>
Ruch - Lechia. Obie drużyny dobrze zaczęły, od remisów. Ruch zaskoczył wynikiem 1:1 z Lechem, a Lechia pokazała dobrą piłkę z Podbeskidziem, mimo 2:2. W ubiegłym sezonie gdański zespół większość punktów robił na wyjazdach. Teraz też może skończyć się remisem.
Widzew - Zawisza. Dla obu drużyn bardzo ważne spotkanie. Widzew nie zachwycił z Legią, chciał się pokazać, ale taki mecz w Warszawie można przegrać. Niejedni tam popłyną. Dla Zawiszy szansa, żeby tę porażkę 0:1 z Jagiellonią trochę osłodzić i zdobyć przynajmniej punkt. Wierzyłem, że te pierwsze dwa mecze Zawiszy nie będą przegrane. Teraz nasz zespół nie może sobie pozwolić na kolejną porażkę.
Podbeskidzie - Górnik. Zabrze jest tą drużyną, która będzie walczyć o „ósemkę”. Teraz ma szansę, żeby ten mecz wygrać, tylko musi strzelić bramkę, co ostatnio tej drużynie ciężko przychodzi. Nakoulma nie jest już tym samym zawodnikiem co wcześniej.
Pogoń - Legia. Ciekawe spotkanie, choćby z racji tego, że to jest chyba mecz przyjaźni kibiców. Obie drużyny zaczęły w bardzo dobrym stylu. Pogoń wypunktowała Zagłębie na ich boisku (2:0). A Legia - wiadomo.
Piast - Zagłębie. Piast zwycięstwem 3:2 na Cracovii nabrał pewności siebie. Nawet to, że gra w czwartek w Lidze Mistrzów nie jest problemem. Dziś piłkarze potrafią szybko się regenerować. Z drugiej strony liczę na piłkarską złość piłkarzy Hapala, że pokażą, iż porażka z Pogonią była „wypadkiem przy pracy”.
Śląsk - Jagiellonia. Wrocławianie w pierwszym meczu pucharowym i w Kielcach, zwłaszcza w drugiej połówce, pokazali że potrafią grać w piłkę. Jagiellonia pierwsze cztery mecze gra na wyjazdach i te trzy punkty z Bydgoszczy są dla niej bardzo ważne.
Lech - Cracovia. „Kolejorz” miał problem w okresie przygotowawczym, bo 10-11 zawodników leczyło kontuzje. Zaczął od remisu w Chorzowie i teraz nie może pozwolić sobie na stratę punktu przed własną publicznością.
Korona - Wisła. Obie zaczęły po 0:0. Korona wyglądała lepiej fizycznie i ma więcej żądeł w przodzie, ale jeśli nie strzeli gola w pierwszej połowie, to Wisła może wywieźć punkt.
wysłuchał MAREK FABISZEWSKI