Zawsze ten okres w statystykach wyodrębniamy w naturalny sposób z powodu wzrostu liczby nieszczęśliwych wypadków. Tym samym można stwierdzić, że jest znacznie lepiej niż w latach poprzednich. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest pogoda, tegorocznego lipca nie sposób nazwać miesiącem wyjątkowo upalnym, więc i kąpiących się siłą rzeczy było mniej niż bywa ich w szczególnie gorącym okresie letnim.
PRZECZYTAJ:Z Wisły pod Fordonem wyłowiono w niedzielę zwłoki 82-letniej kobiety. To był nieszczęśliwy wypadek
Wyłowione w ostatnią niedzielę zwłoki z Wisły w okolicach Fordonu to pierwszy odnotowany przez nas w tym roku przypadek utonięcia w tej rzece. Jak co roku, najwięcej utonięć notujemy w jeziorach. Rzeki są tutaj na drugim miejscu. Toną głównie mężczyźni, być może o tym decyduje większa brawura z ich strony podczas szukania sposobu na ochłodę. Wśród ofiar są też wędkarze, a to przecież głównie mężczyźni. Trudno w tym ostatnim przypadku doszukiwać się szczególnych przyczyn, zapewne jest to efekt zwykłej nieostrożności czy to przy łowieniu na zbiornikach pokrytych cienką warstwą lodu, czy też zarzucaniu wędek bądź sieci, przy podbieraniu złowionych już ryb, kiedy trzeba głębiej wejść do wody... Tak naprawdę każdy przypadek jest inny. Szczególnie złożone są te, kiedy zwłoki zostają ujawnione po dłuższym czasie i badanie przyczyn zgonu jest utrudnione.