W przedszkolu dzieci uczą się... obsługi iPada

"Akademia Małego Europejczyka" w Bydgoszczy jako jedna z pierwszych placówek przedszkolnych w kraju wprowadziła do zajęć iPady.

Te urządzenia to przenośne komputery z pokaźnym ekranem dotykowym.
Maluchy uczęszczające do tej placówki chętnie z nich korzystają. - Dzieci szybko uczą się obsługi, bo nowoczesne urządzenia rozbudzają ich ciekawość. - Najmłodsze nasze przedszkolaki, które korzystają z tego sprzętu, mają po 2 lata - mówi Magdalena Kasznia, właścicielka "Akademii Małego Europejczyka", działającej m.in. w Bydgoszczy, przy ul. Łęczyckiej. - Dzięki iPadom dzieci uczą się na przykład liter i cyfr.

IPady są cztery, a dzieci - 12. Do najmłodszych adeptów poznających tajniki technologii należy Bruno. Skończył 19 miesięcy. A już interesuje się tymi ruchomymi kolorowymi obrazkami i szlaczkami ukazującymi się na ekranie.

Czytaj też: Bydgoszcz: pośredniak opłaci żłobek, przedszkole albo nianię do dziecka

Ta sama akademia oferuje też naukę angielskiego pięć dni w tygodniu, brudne zabawy z wykorzystaniem produktów spożywczych i innych przedmiotów nadających się do zabawy oraz sesje multimedialne, podczas których zdobywają wiedzę rodem z encyklopedii.
W województwie placówki, głównie niepubliczne, prześcigają się w ofertach dla najmłodszych. Niektóre zajęcia są darmowe. Część - odpłatna.

"Smerfna chata" (ul. Kolska, Włocławek) proponuje milusińskim choćby jogę. Zajęcia mają ruszyć od stycznia. Kto je poprowadzi? - Instruktor jogi - odpowiada Hanna Zdrojewska, prowadząca placówkę.

W ramach zajęć są również rytmika, zajęcia logopedyczne i taniec. No i angielski. A gdyby tak rodzice chcieli, żeby ich 3-latek w "Smerfach" uczył się drugiego języka obcego, na przykład niemieckiego?

Czytaj też: Ile wydasz na pobyt dziecka w przedszkolu?

To możliwe. - Jesteśmy otwarci na takie sugestie - dodaje pani dyrektor.
Z komputerów tutejsze dzieci jednak nie korzystają. - Trzeba maluchy trzymać jak najdłużej z dala od tych sprzętów - uważa Zdrojewska.
Przedszkole niepubliczne "Wesołe przedszkolaki" przy ul. Reymonta w Chojnicach w ofercie programowej ma m.in. relaksację progresywną i język kaszubski (oprócz angielskiego).

Malcy uczęszczający do "Leśnego ludka" w Toruniu, przy ul. Mickiewicza, w wieku trzech lat zaczynają naukę angielskiego. Rok później - taniec. Gdy mają 5 lat - karate i szachy.
Zajęcia cieszą się dużym zainteresowaniem. - Na same szachy chodzi 25 przedszkolaków - słyszymy w "Leśnym ludku".

Są w naszym regionie placówki oferujące inne ponadstandardowe zajęcia. Dobre zachowanie przy stole, nauka jazdy konnej, gotowania albo kabarety to wybrane z nich.
O ile np. angielski, rytmika i gimnastyka korekcyjna należą prawie że do standardów przedszkolnych, o tyle dodatkowe zajęcia często mają przyciągnąć do danej placówki nie tyle malucha, co jego rodziców.

Czy nauka 3-latka dwóch języków obcych, obsługi iPada albo inne tego typu oryginalne pomysły są na pewno pożyteczne?

- Jeśli nie w nadmiarze, to nie zaszkodzą - odpowiada Anna Zmysłowska, psycholog z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 2 przy ul. Hetmańskiej w Bydgoszczy. - Rytmika, angielski czy zajęcia z logopedą pomagają dziecku. Natłok zajęć może jednak oznaczać dla niego zbyt duży wysiłek umysłowy i fizyczny.