Po wyrównanym początku pierwszej partii stopniowo przewagę wypracowywały sobie faworytki z Serbii. Rywalki Biało-Czerwonych co prawda od czasu do czasu posyłały piłkę poza boisko, ale niedostatki w ataku nadrabiały świetną grą w bloku i zagrywką, która sprawiała problemy naszym zawodniczkom. W pewnym momencie strata Polek wynosiła aż sześć punktów, ale wówczas zdarzyło się coś niesamowitego - podopieczne Stefano Lavariniego ruszyły w pogoń i zmniejszyły stratę. Serbki zostały zaskoczone tą samą bronią, którą nękały nasz zespół - zagrywką i blokiem. Przy stanie 22:24 Biało-Czerwone obroniły dwie piłki setowe, a potem mogły nawet wyjść na prowadzenie - niestety Magdalena Stysiak posłała piłkę w aut.Chwilę później dobry serwis rywalek zakończył pierwszą partię 24:26.
Drugi set na trwającym mundialu często bywał najsłabszym w całym meczu. Przez długi czas wydawało się, że podobnie będzie także i w tym spotkaniu. Zanim druga część na dobre się rozpoczęła, Serbki prowadziły już trzema punktami, a potem konsekwentnie powiększały przewagę. Dopiero przy stanie 13:19 miał miejsce pierwszy zryw Biało-Czerwonych, trzy zdobyte punkty z rzędu sprawiły, że odżyły nadzieję na odrobienie strat, rywalki szybko jednak znów odskoczyły na pięć punktów. Przy stanie 19:24 świetną zagrywką popisała się Magdalena Stysiak, wystarczyło to jednak tylko na zmniejszenie rozmiarów porażki w drugim secie, który ostatecznie zakończył się wynikiem 22:25.
Początek trzeciej partii przypominał nieco wydarzenia z pierwszego seta. Wyrównany początek i stopniowe wypracowywanie przewagi przez Serbki. Tym razem jednak, inaczej niż na początku, Biało-Czerwone nie zanotowały zrywu, nie były w stanie mocniej postawić się przeciwniczkom, które konsekwentnie realizowały swój cel, doprowadziły do sytuacji, w której miały aż dziewięć piłek meczowych i trzecią z nich wykorzystały.
Biało-Czerwone ostatecznie przegrały 0:3, jednak zwłaszcza w końcówkach pierwszego i drugiego seta pokazały, że stać ich na skuteczną rywalizację z silniejszymi rywalkami. Szkoda jedynie, że zanim następowały zrywy, Polki pozwalały rywalkom na wypracowanie sporej przewagi. Już w środę przed podopiecznymi Stefano Lavariniego kolejny sprawdzian - tym razem z USA. Początek meczu o 20.30.
Grupa F (Łódź)
Polska - Serbia 0:3 (24:26, 22:25, 18:25)
Polska: Olivia Różański (17), Magdalena Stysiak (14), Klaudia Alagierska-Szczepaniak (5), Agnieszka Korneluk (5), Weronika Szlagowska (3), Zuzanna Górecka (2), Joanna Wołosz, Maria Stenzel (libero), Katarzyna Wenerska, Monika Gałkowska
Serbia: Tijana Bosković (14), Jovana Stevanović (11), Maja Aleksić (9), Bianka Busa (8), Sara Lozo (7), Bojana Drca (3), Bojana Milenković, Tijana Pusić (libero)
Pozostałe wtorkowe mecze w naszej grupie:
Tajlandia - Kanada 1:3 (19:25, 21:25, 25:23, 22:25)
USA - Dominikana 3:1 (21:25, 25:19, 25:20, 25:14)
Turcja - Niemcy 3:0 (25:21, 25:18, 25:21)
