- Jesteśmy szczęśliwi, zadowoleni. Tyle lat czekaliśmy na awans w mistrzostwach świata. To szczęśliwa porażka! Osobiście nie przeżyłem dotąd takiego meczu - stwierdził Lewandowski w rozmowie z TVP Sport.
- To jak zagraliśmy z Meksykiem w pierwszym meczu, dwie zdobyte bramki z Arabią Saudyjską - to zaprocentowało wyjściem z grupy. Oczywiście, możemy rozmawiać nad stylem. Wiemy, że nie był to dzisiaj wyśmienity futbol. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy. Brakowało przegrania piłki, gry w środku. Traktujemy ten mecz z Argentyną jako dobre przygotowanie do następnego - z Francją. To będzie podobny poziom, a nawet jeszcze wyższy. Jestem przekonany, że jeśli przeanalizujemy dzisiejszy mecz to możemy zagrać w niedzielę lepiej - dodał kapitan.
- To nie był mecz dla napastnika. Moją rolą była gra w defensywie. Wiedziałem, że to dla drużyny bardzo ważne, tym bardziej iż znaliśmy wynik, liczbę kartek... Musieliśmy wszyscy wykonać tytaniczną pracę. Najbardziej boli, że tak szybko straciliśmy bramkę po przerwie. Ta nasza wiara trochę osiadła. Jest duże pole do poprawy i to optymistyczne - zapewnił Lewandowski.
- Specjalna nagroda dla Wojtka? Za karnego, którego "zrobił"? (śmiech). Nie no, oczywiście obronił fenomenalnie. Zachował się świetnie, przeczuł, że Leo nie będzie spokojnie strzelał, tylko wybierze róg. Wyśmienicie to wyjął - podsumował Lewandowski.