Pośrednik reklamuje swoją ofertę jako „unikatową w skalę kraju”, nie kryjąc, że apartament nie będzie raczej wymarzonym mieszkankiem, ale przeznaczony jest na najem krótkoterminowy. Zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości: dyby, kajdanki, uprzęże i bicze...
Właściciel (jeszcze) z jajami
- Zapewniam jednak, że mieszkanie jest dochodowe i generuje rocznie duży zysk, więc powinno zwrócić się w ciągu kilku lat – mówi Bartosz Poślad. - Apartament z powodzeniem funkcjonuje w tym miejscu ponad 3 lata. Oferta dotyczy zresztą nie tylko mieszkania, ale całego działającego biznesu. Zamówienie dokonywane są przez dedykowaną stronę, rozbudowany jest profil na Instagramie z 2,5 tys. obserwujących. Kupują przejmuje również osobę sprzątającą oraz wysoko ocenione miejsce na booking.com oraz dostęp do pralni. Biznes może kontrowersyjny, ale zyskowny, przeznaczony dla osoby z jajami.
Sąsiedzi nie usłyszą
- Nie chciałbym dokładnie podawać lokalizacji, głównie ze względu na komfort gości, którzy będą z niego w przyszłości korzystali – mówi Bartosz Poślad, kierownik toruńskiego biura Metro House. Wiadomo jednak, że mieszkanie położone jest na Podgórzu przy końcu ul. Poznańskiej, w bloku z 2014 roku.
Internauci zachodzili w głowę jak z osobliwym sąsiedztwem radzą sobie sąsiedzi. - Uspokajam, mieszkanie jest wyciszone. – mówi pośrednik.
34-metrowe mieszkanie zostało wycenione na 380 tys. zł.
Paniom się podoba
Ze informacji, które znaleźć można na stronie apartamentu wynika, że jego właścicielem jest osoba z Kijewa pod Gniewkowem. Do tej pory wynajęcie lokalu na 1 noc kosztowało 340 zł. Opinie zamieszczone na stronie apartamentu są na ogół entuzjastyczne.
Według zapewnień pośrednika, 90 proc. rezerwacji w lokalu dokonują kobiety. I rzeczywiście – potwierdza to duża część opinii cytowanych na stronie, w których panie chwalą sobie "noc pełna emocji".
