Zobacz wideo: Odkrywamy Bydgoszcz, odcinek 1

W ubiegłym tygodniu skontaktował się z nami jeden z mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej Fredry 12 w Bydgoszczy. Jak twierdzi, choć od zewnątrz po remoncie kamienica błyszczy nowością, samych członków wspólnoty kosztowało niemało, by doprowadzić ją do tego stanu. Goryczy dodaje fakt, że sami nie byli zwolennikami tej decyzji, a dodatkowo na jej ostateczny kształt nie mieli żadnego wpływu - poza wyborem wykonawcy.
Bydgoszcz. Mieszkańcy zadłużeni na niemal 300 tys. zł
Jak mówi nam bydgoszczanin, wspólnota otrzymała od Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego decyzję zobowiązującą jej członków do odrestaurowania frontowej elewacji budynku, a niewywiązanie się miałoby się wiązać z wysokimi karami - od 40 tys. zł/msc. A ponieważ wspólnota nie dysponuje środkami, które mogłyby pokryć koszt prac budowlanych, zmuszona była zaciągnąć kredyt w wysokości około 290 tys. złotych. W skład wspólnoty wchodzi osiem rodzin, co daje ponad 36 tys. zł na rodzinę.
- Kredyt będziemy spłacać przez najbliższe 20 lat. Teraz wszystko idzie w górę, więc w ostatnim czasie wzrosła także wysokość raty. To z kolei oznacza, że aby ją spłacić, musieliśmy podnieść i tak już wysoki czynsz o 100 zł. To jednak dopiero początek absurdu - opowiada mieszkaniec, prowadząc nas przez klatkę schodową, by pokazać kamienicę od strony podwórka. - To jak zupełnie inny świat. Od tej strony nic nie jest zrobione. Oczywiście, pewnie nam powiedzą, że mogliśmy zapłacić też za remont od tej strony. Ale za co?
Druga twarz bydgoskiej kamienicy
Od strony podwórza kamienica nie przypomina tego, co możemy podziwiać z drugiej strony. Tu elewacja jest stara, zaniedbana, a miejscami odpada płatami tynk, kolor... ukazując wszystko, co się kryje pod farbą. Bydgoszczanin podkreśla, że konieczność remontu zamroziła dla mieszkańców możliwość ocieplenia budynku na co najmniej 15 lat, gdyż obecnie każdy z nich jest zadłużony na wysoką kwotę i po prostu ich na to nie stać. Podnosi także kwestię dofinansowania.
- Tu blisko jest duża kamienica, ładnie odnowiona, ze wszystkich stron. Oczywiście gminna. Miasto otrzymało na prace dofinansowanie ze środków unijnych. Rzecz jasna, wiązało się to dla jej mieszkańców z koniecznością dostosowania się do wymogów - zmianą systemu ogrzewania (podłączenie EC). Ale nam o żadnych warunkach nikt nic nie mówił. Nikt nam tego nie proponował. Żadnego dofinansowania nie było. Wszystko musieliśmy pokryć z własnej kieszeni - podkreśla mieszkaniec.
Jeszcze inną kwestią jest estetyka budynku.
Bydgoskie kamienice do remontu. Dlaczego?
- Jednego dnia przeszedł pod kamienicę ktoś od plastyka miejskiego. Kobieta wybrała kolory, które uznała za słuszne. Ale ta decyzja jest kompletnie odklejona od rzeczywistości. Bo kolor elewacji jest jasny, wręcz pastelowy, a u nas ogrzewa się węglem, więc po 1,5 miesiąca od zakończenia remontu już widać na budynku tego efekty.
Zapytaliśmy w ADM, jaki jest stosunek wydawanych decyzji PINB o konieczności przeprowadzenia remontu kamienic należących do gminy do decyzji wydawanych dla tych budynków będących w rękach wspólnot od stycznia 2022. Dorota Zalewska, Specjalista Biura Zarządu ADM poinformowała, że w bieżącym roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Miasta Bydgoszczy wydał 2 decyzje dla Gminy Bydgoszcz nakazujące remont elewacji oraz 5 decyzji nakazowych dla wspólnot mieszkaniowych zarządzanych przez ADM sp. z o.o. Dodaje, że rozkład ten rokrocznie jest różny. Decyzja o remontu kamienicy przy ul. Fredry 12 została wydana w 2017 roku.
Skontaktowaliśmy się także z Powiatowym Inspektoratem Nadzoru Budowlanego w Bydgoszczy, by dowiedzieć się, na jakiej podstawie wydawane są poszczególne decyzje i co jest czynnikiem kwalifikującym do wydania takiego dokumentu. Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Do tematu wrócimy.