https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyźni wolą do pracy

Przemysław Przybylski
Coraz mniej młodych mężczyzn decyduje się na kontynuowanie nauki po ukończeniu szkoły średniej. W 2003 r. stanowili ponad połowę studiujących. Obecnie tylko 33 proc. Skąd taka dysproporcja?

Coraz mniej młodych mężczyzn decyduje się na kontynuowanie nauki po ukończeniu szkoły średniej. W 2003 r. stanowili ponad połowę studiujących. Obecnie tylko 33 proc. Skąd taka dysproporcja?

<!** Image 2 align=right alt="Image 137569" sub="Na dwóch największych uczelniach naszego regionu, UMK i UKW, proporcje są zbliżone do ogólnopolskich. Wśród studiujących przeważają panie Fot.Adam Zakrzewski">Według profesor Ireny Kotowskiej z Zakładu Demografii Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, powodem jest likwidacja powszechnego poboru do wojska. Zniknął straszak, jakim było obowiązkowe włożenie munduru. Na uczelnie czy do szkół pomaturalnych wybierają się tylko ci, którzy naprawdę tego chcą. Taki wniosek uczona wyciągnęła z badań związanych z edukacją w ramach „Diagnozy Społecznej 2009”.

- Nie zgadzam się z taką opinią. Przyczyny upatrywałbym w tym, że kierunki techniczne, tak zwane męskie, są w głębokim kryzysie z powodu braku na maturze matematyki. Nastąpił natomiast renesans przedmiotów humanistycznych - mówi dr Krzysztof Wasielewski z Instytutu Socjologii UMK.

Na dwóch największych uczelniach naszego regionu, UMK w Toruniu i UKW w Bydgoszczy, proporcje są zbliżone do ogólnopolskich. W ubiegłym roku na studiach stacjonarnych na toruńskiej uczelni było 20525 osób, w tym 13620 pań. Niestacjonarnie naukę pobierało 10634 studentów, w tym 7271 studentek. Dane z 2009 roku będą znane w grudniu, bo uczelnia każdego roku 30 listopada zaczyna liczyć swoich studentów. Na bydgoskim UKW nie prowadzi się takich statystyk. Szacunkowo panie stanowią 60-70 proc. ogólnej liczby studiujących. Natomiast znane są dane dotyczące kandydatów, którzy w tym roku ubiegali się o indeks. 7,5 tys. pań i 3,5 tys. panów chciało pobierać naukę na UKW.

<!** reklama>- Jesteśmy właśnie świadkami wyraźnego rozdzielenia się życiowych strategii kobiet i mężczyzn - mówiła prof. Irena Kotowska w wywiadzie dla Dziennik.pl. Jej zdaniem kobiety stawiają na studiowanie, by osiągnąć życiowy sukces i zapewnić sobie stabilność. Mężczyźni wybierają szybkie podjęcie pracy i materialnie może to być opłacalne, ale w krótkiej perspektywie i po latach staną się mniej konkurencyjni na rynku pracy z powodu braku wykształcenia

- Kobiety zawsze były lepiej wykształcone - mówi dr Krzysztof Wasielewski. - Mężczyźni aspirują raczej do roli zawodowej.

Kolejnym problemem, według warszawskiej uczonej, jaki rodzi dysproporcja w liczbie studiujących pań i panów, jest sfeminizowanie kierunków humanistycznych. Oznacza to dominację kobiecego punktu widzenia w tych dziedzinach i zakłamanie rzeczywistości. Masowy odpływ mężczyzn sprawi też, że szkołom prywatnym może zagrozić bankructwo z powodu braku chętnych do nauki. Jednak z kobiecego punktu widzenia najgorsze może być znaczne powiększenie grupy pań bez partnera życiowego.

- Odkąd pojawiło się równouprawnienie, normą stało się, że dziewczyna po studiach szuka sobie chłopaka co najmniej tak samo dobrze wykształconego jak ona. (...) Rośnie i kształci się nam więc spora fala przyszłych starych panien - mówiła w wywiadzie prof. Irena Kotowska.

 


Opinia

Jaki renesans?

Nie jestem przekonany, czy aktualnie mamy do czynienia z renesansem kierunków humanistycznych i zapaścią technicznych. Zwróciłbym raczej uwagę na to, że społeczeństwa idą w kierunku usług i dalej. Coraz mniejsze znaczenie mają rolnictwo i przemysł. Oczywiście, bez nich społeczeństwa nie są w stanie funkcjonować, ale zdecydowany akcent kładzie się na usługi. Tam z kolei mniejsze znaczenie ma znajomość budowy maszyn czy zasad technicznych, a otwarcie się na klienta, czyli cechy społeczne. Taka jest aktualnie tendencja i raczej nie widzę możliwości jej odwrócenia.

Piotr Żołądkowski, politolog

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski