Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzenia o ekstraklasie

Jarosław Hejenkowski
Najwyższe rozgrywki pingpongistek w Polsce zaczynają przypominać ligę chińską. Inowrocław nie chce w tym uczestniczyć, więc odkłada awans na przyszłość.

Najwyższe rozgrywki pingpongistek w Polsce zaczynają przypominać ligę chińską. Inowrocław nie chce w tym uczestniczyć, więc odkłada awans na przyszłość.

<!** Image 2 align=right alt="Image 151619" sub="Chinki Yang Fan nie zobaczymy
w przyszłym sezonie w Inowrocławiu / Fot. Internet">Od strony sportowej wszystko już „zagrało” jakieś dwa miesiące temu, kiedy Inowrocławski Klub Tenisa Stołowego awansował do grona najlepszych. Ale wtedy władze klubu doszły do wniosku, że nie warto się spinać, aby spadać z hukiem i z awansu zrezygnowano.

Prezes klubu, Zbigniew Belzyt mówi wprost, że nie podoba mu się obowiązujący obecnie system rozgrywek w kraju i będzie wnioskował we władzach związku o jego zmianę.

- Teraz gra się do trzech zwycięstw. Czyli jeśli mecz kończy się trzema wygranymi zawodniczek jednego zespołu, to spotkanie kończy się bez debli. Jedzie się więc przez całą Polskę, gra pół godziny, a później „do widzenia” i wracamy. Żadnego widowiska - mówi w rozmowie z „Expressem” Zbigniew Belzyt.

Jednak Inowrocław o ekstraklasie wciąż myśli. Tylko awans został przełożony. Być może na przyszły rok, bo plan na grę w najwyższej klasie istnieje.

<!** reklama>- To jednak prestiż dla miasta. Pytanie tylko, co wtedy zrobić z resztą zespołu. Chcemy więc drugą drużynę wprowadzić do pierwszej ligi i wtedy myśleć o awansie - mówi prezes IKTS.

W przyszłym sezonie inowrocławianki zagrają prawdopodobnie w krajowym składzie. Chinka Yang Fan wraca dziś do domu i kontrakt z nią nie zostanie przedłużony. W drużynie pozostaną Aneta Olendzka, Adrianna Szulc, Agata Kaszuba, Katarzyna Palacz i Katarzyna Pietrzak.

Tenis stołowy na Kujawach ma tradycję sięgającą kilkadziesiąt lat. Pierwszy zespół grający w pingponga powstał przy mątewskich zakładach sodowych pod koniec lat 30.

Największy sukces ówczesna Noteć-Rolkop odniosła w 1997 roku awansując do ekstraklasy i zajmując w niej trzecie miejsce. Po śmierci sponsora, Alojzego Lewandowskiego, klub się rozpadł, ale szybko jego miejsce zajął grający do dziś IKTS.

Liczy się kasa

  • Grający w ekstraklasie „średniak” kosztuje 200 tys. złotych.
  • IKTS Noteć ma roczny budżet w granicach 120-150 tys. złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!