Mali protestowali w dużej sprawie

- My przedszkolaki z pięknego grodu nad Brdą chcemy być zdrowe i szczęśliwe - tak dzieci apelowały do władz miasta o wprowadzenie zakazu palenia na przystankach.

<!** Image 2 align=right alt="Image 25354" >Z okazji światowego Dnia bez Tytoniu bydgoskie przedszkolaki spotkały się wczoraj rano z przedstawicielami władz miasta, by wręczyć petycję o zakazie palenia papierosów na przystankach autobusowych i tramwajowych.

Z petycją i rysunkami

Na Starym Rynku zebrały się dwie grupy z Niepublicznego Przedszkola „Alf” oraz Przedszkola nr 22, które - reprezentując wszystkich równieśników z miasta - przyniosły ze sobą oficjalną petycję oraz rysunki. W ten sposób dzieci zilustrowały problem szkodliwości palenia papierosów.

Spotkanie przedszkolaków z zastępcą prezydenta miasta, Bolesławem Grygorewiczem i przewodniczącą Rady Miasta, Felicją Gwincińską, rozpoczęło się od odczytania apelu.

<!** reklama left>- My przedszkolaki z pięknego grodu nad Brdą, chcemy być zdrowe i szczęśliwe, dlatego prosimy panią przewodniczącą Rady Miasta i pana prezydenta miasta, żeby uczynili przystanki autobusowe i tramwajowe strefami wolnymi od dymu tytoniowego. Nie chcemy biernie palić. Chcemy rozwijać się w środowisku sprzyjającym zdrowiu. Niech wszyscy dorośli palący papierosy uświadomią sobie, że przede wszystkim, my dzieci, jesteśmy narażone na wdychanie szkodliwych i chorobotwórczych substancji - zaapelował w imieniu wszystkich dzieci 5-letni Wiktor. Przedstawiciele władz odbierając petycję oraz rysunki z rąk przedszkolaków, obiecali, że zrobią co w ich mocy, by niepalenie na przystankach stało się miejscowym prawem.

Czy to poskutkuje?

- To z inicjatywy oddziału Oświaty Zdrowotnej przy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, zaproszono do współpracy Wojewódzką Stację Epidemiologiczno-Sanitarną i przedszkola. Na nasz apel odpowiedziało 15 przedszkoli - opowiada kierowniczka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, Jadwiga Kloska. - Petycje w tej sprawie są wręczane już od kilku lat, ale bezskutecznie. Tym razem postanowiliśmy włączyć w akcję dzieci, by apel stał się bardziej wymowny i wreszcie poskutkował.