https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łzawe pożegnanie z Budką Suflera

sxc.hu
Rodzinne wyjście na koncert zakończyło się przemywaniem oczu w toalecie. Podczas koncertu pożegnalnego Budki Suflera w bydgoskiej hali „Łuczniczka” ochroniarze użyli gazu łzawiącego. Ucierpiały postronne osoby.

To był koncert, który rodzina pani Karoliny z Bydgoszczy (nazwisko do wiadomości redakcji) miała zapamiętać na całe życie. I zapamięta, ale nie z powodów muzycznych.
[break]

- Z dużym wyprzedzeniem kupiłam bilety dla całej mojej rodziny. Niestety, nie było mi dane obejrzeć koncertu. Na samym początku „ochrona obiektu”, wyprowadzając pijanego widza, potraktowała stojących obok ludzi gazem pieprzowym. Spędziliśmy większość koncertu, przemywając twarze, podrażnione oczy i usta wodą. Jedyne, co usłyszeliśmy od ochrony, to słowa, że jak sobie życzymy, to mogą wezwać policję. Już nie wspomnę o tym, że nie otrzymaliśmy żadnej pomocy medycznej. Uważam, że to skandal, że ktoś zezwolił na użycie gazu pieprzowego w obiekcie pełnym ludzi. A miała to być impreza kulturalna. Szkoda słów na ochronę tego obiektu - mówi pani Karolina.

Zwróciliśmy się do katowickiej firmy Wagart, organizatora koncertu, o informację, kto ochraniał imprezę i czy poszkodowani przez ochronę mogą liczyć na jakieś zadośćuczynienie. „Zarząd spółki wyjaśnia sprawę” - napisała w odpowiedzi Monika Nowak z Wagartu.

- Za każdym razem, jeśli mamy wątpliwości co do działań ochroniarzy, powinniśmy wezwać policję - zachęca mł. asp. Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.
Ochroniarze mogą używać miotaczy gazu tylko w określonych sytuacjach, m.in. przeciwdziałając niszczeniu mienia albo w celu odparcia zamachu na życie swoje lub innej osoby. Czy jedna z takich okoliczności zaszła podczas koncertu?

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
fear
Ciekawe co to była za firma z takim podejściem?
A
ASX
Osoby pokrzywdzone nieprofesjonalnym zachowaniem ochroniarzy mogą wystąpic do organizatora koncertu z żądaniem zadoścuczynienia, a w przypadku odmowy lub braku reakcji - wystąpic na drogę sądową.
Są poważne szanse wygrania takiego procesu.
g
gucio
To ilu tych awanturników było? Bo na jednego to trzech osiłków wystarczyłoby w zupełności. A gaz podziałał na niewinnych ludzi też. Domagałbym się odszkodowania...
j
ja
byłem, widziałem...
Trzeba było użyć na awanturnika i tyle...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski