To był pierwszy dzień - zamkniętej dla publiczności - piątej edycji Air Fair. W przerwach w walce o milionowe przetargi wystawcy oglądali sprzęt: samoloty, czołgi oraz stroje maskujące.
<!** Image 2 align=none alt="Image 172225" sub="Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 podpisały umowę z koncernem Lockheed Martin na usuwanie starych farb i malowanie samolotów F-16 Fot. Dariusz Bloch">Pod migiem 29 ustawiła się kolejka kobiet. Mimo utrudniających im ruchy spódniczek nie poddawją się i na zmianę wchodzą do kabiny samolotu. Sprawdzają stery maszyny.
Po chwili na pasie betonu pojawia się zielone „yeti”. Mężczyzna prezentuje strój maskujący dla snajperów. Specjalne ubrania, ale też kamizelki kuloodporne prezentowane są obok nowych wozów dla policji i straży granicznej. Uwagę widzów przykuwa oszklona kabina „Puszczyka”. - To bardzo dobry helikopter - zachwala jeden z wojskowych.
<!** reklama>Jego słowa zagłusza ryk silnika czołgu. Rosjanie z ciekawością przyglądają się maszynie, chociaż z uśmiechem. Zerkają też na stojącego za nim „rosomaka”.
W jednym z hangarów można zobaczyć „wnętrzności” remontowanego myśliwca. Gdzie indziej WZL pokazuje, czym się zajmuje. Mówi się, że wkrótce miejsce rosyjskiej maszyny bojowej zajmie F-16. Oficjele kładą kamień węgielny pod specjalny hangar, gdzie powstanie linia technologiczna do zdejmowania starych powłok malarskich z samolotów. Dzięki temu w Bydgoszczy będą serwisowane myśliwce pochodzące z Ameryki.
Największy tłok panuje w hangarze wystawienniczym. Na stoisku łożyska, obok sprzęt łącznościowy „Radmoru”. Za chwilę zestaw filtrów do oczyszczania wody czy mundury i sprzęt maskujący. Dalej ukraiński Progress pokazuje zestaw rakietowy. Gen. Mieczysław Cieniuch, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego wdał się z nimi w pogawędkę po rosyjsku. Przyjechali najwięksi producenci lotniczy i militarni nie tylko z Polski.
- To bardzo ważna wystawa. Świadczy o tym obecność naszej konkurencji. Walczymy o przetarg na dostawę samolotu szkolno-bojowego Hawk AJT. Mamy nadzieję, że przejdziemy do następnego etapu - tłumaczy Ewa Nowaczewska z BAE Systems.
Wśród producentów samolotów i sprzętu oświetleniowego dla żołnierzy jest stoisko bydgoskiego Zespołu Szkół Mechanicznych. Jeden z chłopaków startuje samolotem na symulatorze.
- Jesteśmy tutaj, bo się promujemy. W naszej szkole jest profil mechanik lotniczy - mówi Piotr Chmielewski, uczeń szkoły, ale również członek areoklubu. - W ubiegłym roku było mniej ludzi. Wystawa się rozrasta. W sobotę z trudem się tutaj przejdzie. Oczywiście dla mnie najciekawsze są samoloty. Liczę, że jeszcze przyleci Herkules. To będzie gratka.
Dziś bramy WZL przy ul. Szubińskiej w Bydgoszczy otwarte są dla publiczności.(wsz)**