Piłkarze Barcelony raz jeszcze pokazali, że wobec braku Lionela Messiego potrafią się zmobilizować. Nieobecność Argentyńczyka widoczna była co prawda od samego początku spotkania, ale po upływie 20 minut Barca weszła we właściwy rytm. Katalończycy coraz częściej przebywali pod polem karnym Interu, a ich akcje nabrały rozmachu. Defensywa przyjezdnych skapitulowała w 32. minucie. Rafinha nie zmarnował dokładnego podania od Luisa Suareza i z kilku metrów wpakował piłkę do siatki.
Barcelona mogła podwyższyć tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Arbiter podyktował rzut wolny z 18. metrów, a futbolówka po strzale Philippe Coutinho i odbiciu się od muru o centymetry minęła bramkę Interu.
Przyjezdni po przerwie z impetem ruszyli na gospodarzy, ale niewiele wskórali. Gdy mediolańczycy się wyszumieli, do głosu doszli Katalończycy. Sporo ochoty do gry przejawiał Suarez, a znakomitej okazji nie wykorzystał Coutinho, który tylko obił poprzeczkę. Barcelona zwycięstwo przypieczętowała w 83. minucie. Po dograniu Rakiticia w rolę egzekutora wcielił się Jordi Alba.
Blaugrana przerwała serię siedmiu zwycięstw z rzędu Interu. Na rewanż do Mediolanu Katalończycy udadzą się z kompletem punktów.