Bramka Kamila Glika:
Mistrz Francji kiepsko wszedł w mecz. Już od 6 minuty przegrywał 0:1. Po rzucie rożnym klatką piersiową do Zinedine'a Machacha zgrał Andy Delort, a oddalony od sytuacji Kamil Glik nie zdołał zablokować piłki zmierzającej przy prawym słupku. Jeszcze przed przerwą wyrównał za to Jemerson - także po kornerze.
Tuluza tak jak zaczęła pierwszą połowę, tak i drugą - od bramki. W 53 minucie akcję na lewym boku zakończył skutecznie Delort. Po stronie Monaco w tej akcji kiepsko zachował się zwłaszcza Djibril Sidibe, którego strata okazała się brzemienna w skutkach.
Radość gości trwała jeszcze krócej niż po pierwszym golu, bo pięć minut później na 2:2 wyrównał Radamel Falcao. W 70 minucie wynik na 3:2 ustalił za to Kamil Glik. W zeszłym sezonie polski stoper sześć razy wpisał się na listę strzelców (a licząc z Ligą Mistrzów i Pucharem Francji to osiem). Czy poprawi ten znakomity dorobek?
AS Monaco – Toulouse FC 3:2 (1:1)
Bramki: Jemerson 28', Falcao 58', Glik 70' – Machach 6', Delort 53'
Żółte kartki: Moutinho - Sangare, Machach, Moubandje
AS Monaco: Subasić – Sidibe, Glik, Jemerson, Jorge – R. Lopes (54' Carillo), Fabinho, Moutinho, Lemar – Falcao (87' Tielemans), Mbappe (75' Saint-Maximin).
Toulouse FC: Lafont – Amian Adou, Yago, Jullien, Moubandje – Machach (55' Somalia), Blin, Sangare (64' Bodiger) – Jean, Delort, Durmaz (73' Sanogo).