Intruz chciał powalić bramkarza. Wyszło odwrotnie
PSV ten mecz wygrało 2:0, jednak przed tygodniem uległ dość sromotnie w Sewilli 0:3 i to w rezultacie klub z Andaluzji awansował dalej. W pewnym momencie rywalizacji na murawę wtargnął pseudokibic PSV, który z niezrozumiałych powodów rzucił się na 31-letniego bramkarza Sevilli, Marko Dmitrovica.
Mierzący 194 cm wzrostu serbski bramkarz powalił zamaskowanego fana na ziemię. Niedługo później intruzem zajęli się ochroniarze, przez których drzemkę w ogóle doszło do zdarzenia.
- Byłem zdziwiony. Jeśli ktoś mnie zaatakuje, to będę się bronił. Chyba otarł się o mnie. Nie mógł mnie uderzyć, a mi udało się go złapać i rzucić nim o murawę. Długo trzymałem go na ziemi aż do przybycia ochrony. Mam nadzieję, że za takie zachowanie spotka go surowa kara - powiedział po spotkaniu Marko Dmitrović pytany o zdarzenie. Sevilla po zwycięstwie w dwumeczu awansowała do 1/8 finału LE. Były klub Grzegorza Krychowiaka spotka się z tureckim Fenerbahce.
Do podobnych scen doszło już kiedyś w Polsce. Podczas meczu Arka Gdynia - Stomil Olsztyn jeden z kibiców gospodarzy próbował zabrać szalik bramkarza, Piotra Skiby, który tradycyjnie przewiesił go przez siatkę bramki. Tuż za linią końcową intruz został dogoniony przez poszkodowanego. I tam też stracił "zdobycz".
- Dziś noszenie herbu na piersi nabrało w naszym przypadku innego znaczenia! Szalik odbity... Jeden za wszystkich wszyscy za jednego! Brawo banda, banda z Olsztyna! No i wisienka na torcie - 3pkt! - pisał po meczu bramkarz Stomilu, Piotr Skiba.
LIGA EUROPY w GOL24
Najciekawsze transfery Deadline Day w Polsce. Zimowe okienko...
