https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kuba Przygoński: Rajd Maroka pokazał mi, że jesteśmy faworytami Dakaru

Tomasz Biliński
Jakub Przygoński zdobył trofeum na rundę przed końcem sezonu.
Jakub Przygoński zdobył trofeum na rundę przed końcem sezonu. Andrzej Szkocki/Polska Press
Puchar Świata jest moim największym sukcesem w karierze i dobrym prognostykiem przed Dakarem - stwierdził mistrz świata w rajdach terenowych Kuba Przygoński.

Wygrywając Rajd Maroka, na rundę przed końcem sezonu, zdobył Pan Puchar Świata w rajdach terenowych. To dobra wiadomość przed Rajdem Dakar, który zacznie się 6 stycznia.
Na pewno. Rok temu Carlos Sainz mało się do nas odzywał, a w tym był bardzo rozmowny. Dopytywał, jak jedzie nam się na odcinkach, jakie mamy czasy. Poczuł do nas respekt. Tym bardziej że Rajd Maroka najbardziej przypomina Dakar, startowali w nim wszyscy najmocniejsi rywale, a z Tomem [Colsoulem, pilotem - red.] zajęliśmy drugie miejsce.

Z fabryki X-raid, którego jest pan częścią, w Dakarze pojadą same gwiazdy.
Oprócz Sainza są Stéphane Peterhansel, Cyril Despres, Nani Roma, Yazeed Al-Rajhi no i my, jest więc mocna ekipa, która będzie chciała zawojować. Toyota Gazoo Racing też ma świetny skład, jak Nassera AL-Attijję, Giniela de Villiersa i Bernharda Ten Brinke. Wszyscy będą walczyć o miejsca w czołówce.

Świadomie wymienił się pan wśród faworytów?
Tak, Maroko było decydujące. Przed rajdem zastanawiałem się, czy jesteśmy gotowi na taką rolę. Jazda pokazała, że nie ma co pękać, że jesteśmy z Tomem w superformie. Pozostaje zbudować formę fizyczną, żeby ponad tydzień mieć siłę kręcić kierownicą.

Biorąc pod uwagę poprzednie edycje i pochwały z x-raidu może pan liczyć na specjalne względy?
Wszyscy jesteśmy traktowani równo, co jest fajne. Jedyną niewiadomą jest to, kto którym samochodem będzie jechał. Auto moje i Toma jest sprawdzone, ale mamy opcje jechać szybszym, ale niewykluczone, że bardziej awaryjnym. Generalnie wszyscy siedzimy przy okrągłym stole.

Do kogo należy decyzja?
Niestety, trochę do mnie i to jest moja największa bolączka. Ode mnie i Toma zależy, czy bardzo zaryzykujemy, czy wykorzystujemy to, co wypracowaliśmy przez ostatnie lata. W Maroku testowaliśmy to szybsze auto i prawdę mówiąc różnice nie są duże. Musimy mieć samochód, który nie tylko będzie w stanie jechać na pierwszą piątkę czy nawet trójkę, ale też taki, który dojedzie do mety.

Będzie pan coś zmieniał w przygotowaniach?
Nie, teraz czas na bieganie i pracę na siłowni. Do tego dokładam symulator komputerowy. Ćwiczenia na luzie, ale mimo wszystko za kierownicą. Bo do „dakarówki” wsiądę jeszcze dwa, trzy razy podczas testów. I dobrze, bo w pewnym momencie trzeba zwyczajnie odpocząć od samochodu. Tylko na odcinkach specjalnych spędziliśmy w aucie 97 i pół godziny. Do tego trzeba dodać testy, treningi, dojazdówki... Do tego stres, wynikający choćby z nawigacji. Trzeba nad sobą panować, czasem bywa, że piloci wychodzą z auta, bo nie chcą dalej jechać. Z Tomem takiej sytuacji nie mieliśmy, ale i tak dobrze będzie odpocząć od siebie, żebyśmy na Dakarze byli głodni jazdy.

Oprócz Pucharu Świata w rajdach terenowych w tym sezonie kolejny raz został pan mistrzem Polski w drifcie.
Ta rywalizacja dokłada do moich umiejętności bardzo dużo techniki i pewności w szybkiej jeździe autem. Za rok na pewno jeszcze w nich wystartuję.

Puchar Świata jest najbardziej wartościowym trofeum w karierze, czy może wyżej ceni pan piąte miejsce na Dakarze w tym roku?[/b
Zdecydowanie Puchar Świata jest moim największym sukcesem sportowym. Włożyliśmy w to mnóstwo pracy i stresu. Progres, jaki zrobiliśmy, daje mi dużo satysfakcji i pewności co do naszych możliwości.
[b]Miesiąc temu drugi raz został pan ojcem. Miał pan już czas, by zmienić pieluchę córce?

I to pierwszej nocy po powrocie z Maroka! Natomiast rano zaprowadziłem do żłobka pierwszą córkę. Cieszę się z tego czasu przed Dakarem, bo treningi są lżejsze i mogę spędzić go z rodziną.

Robert Kubica o swojej przyszłości: Mój uśmiech i spokój powinien dawać sporo do myślenia

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski