- Gnoza i reinkarnacja, transfiguracja - proces alchemiczny... - czyta uliczny plakat wzburzony pan Grzegorz. - Według mnie to bardzo kontrowersyjna wiedza i praktyka.
<!** Image 2 align=right alt="Image 114757" sub="Gnoza, reinkarnacja, alchemia. Tylko te trzy słowa mogą przeciętnego zjadacza chleba przyprawić o zawrót głowy...Trudna doktryna różokrzyżowców i związane z nią kontrowersje zaprezentowane zostaną w miejskiej bibliotece Fot. Tadeusz Pawłowski">Lectorium Rosicrucianum, które działa w majestacie polskiego prawa, zaprasza na cykl wykładów. Gdzie? Do Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bydgoszczy.
- Nie zgadzam się na tego typu wykłady w publicznej bibliotece. Nikogo nie potępiam, ale mam swoje poglądy, a nieznanego się boję, co przecież nie jest dziwne - mówi pan Ryszard. - I co z tego, że bractwo jest legalnie działającą organizacją? Może przecież wynająć salę w prywatnym budynku, a nie w instytucji budżetowej.
Internet przynosi wiele informacji o bractwie i jego rozmaitych odmianach.
- Ideologia różokrzyża to przede wszystkim droga gnostyczna - pisze jeden z internautów. - A gnoza jest starsza niż chrześcijaństwo katolickie. Bractwo podąża drogą bardzo trudną, bo zrozumienie gnostycznej ścieżki życia nie jest łatwe.
Zdarzają się także bardziej zdecydowane opinie, które wskazują na podobieństwo struktur organizacyjnych różokrzyżowców z tymi, które posiada masoneria, nieciesząca się w naszym społeczeństwie - delikatnie mówiąc - zbyt wielką przychylnością.
<!** reklama>- Dyscyplina różokrzyżowców przypomina struktury masońskie: różne dla każdego stopnia hasła, znaki i pozdrowienia oraz sekretne ceremonie, przysięga dochowania tajemnicy, rygorystyczna kontrola tych, którzy chcą wejść do loży. Bractwo różokrzyżowców przyjęło też specyficzne słownictwo i stopnie wtajemniczenia, na przykład „loża”, „mistrz”, „wielki mistrz”, „najwyższy wielki mistrz”, „rada najwyższa”, „najwyższa wielka loża” - można przeczytać na stronie internetowej www.sekty.eu.
Czy publiczna biblioteka to najwłaściwsze miejsce do prezentowania tak kontrowersyjnej doktryny? Czy nie jest to zbyt daleko posunięta otwartość?
Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Bydgoszczy uważa, że nie można jej nic zarzucić.
- Nie mamy nic wspólnego z propagowaniem idei głoszonych przez tę grupę - mówi Ewa Stelmachowska, dyrektorka WiMBP. - Salę wynajęła u nas prywatna osoba i nie wiedzieliśmy, że chodzi o zakon lub organizację religijną. Później zapytaliśmy policję i straż miejską, czy mamy powody do niepokoju. Okazuje się, że nie.
Warto wiedzieć
- Przesłanie nowoczesnej organizacji, jaką jest Lectorium Rosicrucianum, dostosowane jest do zindywidualizowanej świadomości ludzi XX i XXI wieku, ale jej korzenie sięgają głęboko w przeszłość. To część pradawnej tradycji Szkół Misteryjnych, oraz rozwinięcie impulsów wywołanych przez gnostyków, albigensów, katarów i klasycznych Różokrzyżowców XVII wieku - twierdzą członkowie bractwa.