Szczególnie w nadmiarze, choć to - zdaje się - przywara alkoholu w ogóle. Zapomniał o tym Paul Kemp (grany przez Johnny’ego Deppa), który to w filmie „Dziennik zakrapiany rumem” uciekł od cywilizacji do Portoryko, gdzie oddał się alkoholizowaniu.
<!** Image 2 align=none alt="Image 183348" >
Będąc w stanie wskazującym, oszalał dla ponętnej Chenault (Amber Heard), niepomny, że ta ma narzeczonego (Aaron Eckhart), a ten ostatni ma niecne zamiary, dotyczące biznesowej ekspansji. Gdy Paul chce owe plany pokrzyżować, zostaje wciągnięty w brudną intrygę, co stawia na szali jego dziennikarską niezależność, bo taki zawód wykonywał kiedyś w Nowym Jorku i teraz pod palmami. Szybko okazuje się, że gdy chce stawić czoło rywalowi od Chenault, jedyni, na których może liczyć, to kompani od szklaneczki.
Cztery numery i pogrzeb nadziei na scenariusz
W hiszpańskim filmie Roberta Bellsoli „Cokolwiek się zdarzy” głównym bohaterem jest, w jakimś sensie, weekend. I od razu robi się przyjemnie, a jeszcze bardziej, gdy okazuje się, że ten czas ma wypełnić przyjęcie oraz seks... Wprawdzie małżeński, ale czterokrotny - to ważne! Ważne, bo tak sobie to umyślił Alex, który jest scenarzystą i postanowił atrakcyjnie wykreować zdarzenia weekendu i wiernie je opisać. Osią wydarzeń miały być jednak owe cztery numery z żoną, ale grająca ją Carlotta Bosch może powodować takie tęsknoty... Chciał mieć Alex kilka grzybów w barszczu, więc można przewidzieć, że zupa nie bardzo się udała. Któż bowiem nie wie, jak erotyczne zapędy może osłabić namolne dziecię? A gdy do tego dodać jeszcze mocno rozproszone grono przyjaciół, o chwile intymności będzie trudno. (K)
Kto ty jesteś? Turek czy Niemiec mały?
Film „Almanya - Wilkommen in Deutschland” zrealizowały siostry Samdereli: Yasemin (reżyseria) i Nesrin (scenariusz), nie stroniąc od własnych przeżyć. Rzecz jest o fali emigracji tureckiej do niegdysiejszej RFN, która przyniosła zakorzenienie się w obcej kulturze milionów przybyszów. Kim jestem? Turkiem czy Niemcem? - pytają dziś sami siebie. Rozważania o tożsamości, mniej i bardziej uświadomione, towarzyszą bohaterom filmu w różnym wieku, bo zastanawia się nad tym i sześciolatek, i jego dziadek, który zdaje sobie sprawę, że spocznie na niemieckiej ziemi. Obcej czy już oswojonej?
W 3D - kot, który mówi głosem Ban... kiera
Ostatni dzień września 2010 r. wstrząsnął światem polskich kinomanów. Oto do kraju nad Wisłą przybyła uwodzicielska para: Salma Hayek i Antonio Banderas. Jako powód tej zaskakującej wizyty podano promocję animowanego filmu „Kot w butach”, ale późniejsze pojawienie się słynnego desperado w reklamie jednego z banków pozwala powątpiewać, że tylko o to chodziło... Jakby nie było, gwiazdorska para zrobiła furorę i wszędzie można było wyczytać, że Salma jest jeszcze piękniejsza niż na ekranie. Szkoda więc, że w „Kocie...” usłyszymy jedynie jej głos, którym przemówi nowa bohaterka filmu, przebiegła Kitty - szkolona w złodziejskim fachu godna rywalka Kota rzezimieszka. A ten mistrz fechtunku i kolekcjoner niezliczonych przygód, przemawia głosem Banderasa, którego w polskim dubbingu zmienia Wojciech Malajkat, o czym podobno można się przekonać od 5.01.