https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto będzie gorszy?

Mariusz Załuski
Pani Patrycja wyszła z siebie. A dokładniej - z roli celebrytki, którą piastuje z godnością, tańcując, grając i udzielając się w mediach wszelakich. Stała się bowiem pretekstem do debaty o naszym rasizmie, co to go podobno wysysamy z mlekiem Matki Polski.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Pani Patrycja wyszła z siebie. A dokładniej - z roli celebrytki, którą piastuje z godnością, tańcując, grając i udzielając się w mediach wszelakich. Stała się bowiem pretekstem do debaty o naszym rasizmie, co to go podobno wysysamy z mlekiem Matki Polski. Od płomiennych oskarżeń jednego z jurorów „Tańca z gwiazdami”, związanych z przyczynami jej odpadnięcia z programu, trochę czasu minęło, ale debata trwa. Rozgłos wykorzystała oczywiście TVN, która zdobywa co roku mistrzostwo Polski w wygrywaniu personalnych okazji (czapy z głów!) - okazało się, że pani Patrycja Kazadi poprowadzi najnowsze „You Can Dance”. Jurora skrzyczano, gwieździe, jak słychać i widać, kariera przyspieszyła. I tylko ten rasistowski smrodek wciąż wisi.

<!** reklama>Żeby wszystko było jasne - aniołami nie jesteśmy. Polska ulica reaguje często na obcych wrogim chamstwem, a polskie elity pozwalają sobie na wypowiedzi, które w politycznie poprawnym świecie lądują w koszu. Wierzę w paskudne problemy z różnymi kretynami, które dotykały ludzi o innym kolorze skóry i krew mnie zalewa, gdy słucham czasami rasistowskich żarcików osobników pretendujących do roli lokalnych mądrali. Ale akurat w szeroko rozumianej polskiej kulturze pop doszukiwanie się rasizmu jest lekko nonsensowne. Wiadomo oczywiście nie od dziś, że w „Tańcu” dla głosujących umiejętności są istotne, ale nie do końca, bo motywacje związane z wysyłaniem SMS-ów bywają najróżniejsze. Ale rasistowskie?

W świecie celebrytów swoje ugrać próbuje wielu pretendentów - potrzebnych na okładki i jako wypełniacze do programów - ale tylko nielicznym pozwala się zabłysnąć nieco dłużej. I co tu dużo gadać: w tym świecie inność jest raczej zaletą. Owszem, cenimy od czasu do czasu „dziewczynki z sąsiedztwa” w rodzaju Kasi Cichopek, ale jako dodatek. Bo stawiamy na nieprzeciętność, oczywiście w pewnych granicach. Domieszka innej kultury to więc w przypadku popświata raczej dopalacz niż hamulec. I to dopalacz znacznie „szlachetniejszy” niż „cudowność” dzieci, dostających punkty za bycie uroczymi słodziakami. Zmagają się z tym choćby realizatorzy „Mam talent”, bo cudowne dzieci pchane są do tego programu przez wniebowziętych rodziców drzwiami i oknami.

Czarnoskórych gwiazd mamy niewiele, bo jesteśmy społeczeństwem homogenicznym, ale łatwości, z jaką Patrycja Kazadi, Aleksandra Szwed i Omena Mensah weszły w świat celebrytów, można pozazdrościć. Krystian Legierski, znany dzięki klubowi „Le Madame”, właśnie został radnym, a John Godson, nasz pierwszy czarnoskóry poseł, właśnie został celebrytą, bo media go pokochały.

Swoją drogą, mam wrażenie, że Patrycja Kazadi sprawdzi się w roli prowadzącej „YCD” perfekcyjnie. Czy Kinga Rusin sprawdzi się w roli jurorki? Chyba gorsza niż Anna Mucha, którą ma zastąpić, być już nie może.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski