Śląsk II Wrocław - Qemetica Noteć Inowrocła 58:67 (10:21, 17:18, 17:14, 14:14)
Śląsk II: Haynes-Jones 12, Kociszewski 10 (1), Adamczak 10, Siembiga 4, Hlebowicki 4 oraz Stryjewski 12 (1), Janik 5 (1), Dydak 4, Kankowski 2, Nowicki 0, Zagorski 0.
Noteć: Sobiech 17, Wahington 12 (2), 7 as., Rompa 11, Robak 9, Malesa 0 oraz Wyszkowski 5 (1), Samolak 5 (1), Marcinkowski 4, Ulczyński 2, Filipiak 0.
Inowrocławianie pod wodzą skutecznego Szymona Sobiecha (12 pkt i 6/8 z gry w 1. połowie) od pierwszych minut budowali przewagę. W 17. minucie Qemetica Noteć wygrywała już 36:16.
Ostatni fragment gry przed przerwą był już słabszy. W ciągu trzech minut z gry zdołał trafić jedynie James Washington, a wrocławianie zmniejszyli straty do 12 punktów.
Po przerwie wciąż punktował Sobiech, ale gospodarz znajdowali coraz więcej własnych opcji w ataku. Najgroźniejszy był duet Samajae Haynes-Jones - Filip Stryjewski i mimo kłopotów ze skutecznością (32 procent z gry Śląska II) przewaga Noteci powoli topniała aż do 3 punktów (55:58) w połowie ostatniej kwarty. Dużym problemem były rzuty wolne, z 34 goście wykorzystali zaledwie 11.
W tym kluczowym momencie z dystansu trafił jednak James Washington, a potem dwie akcje z punktami zakończył Sebastian Rompa.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Politechnika Opole 89:71 (26:19, 21:23, 31:14, 11:15)
Astoria: Kimbrough 19 (3), Wińkowski 16, Kamiński 9 (3), Wilk 8 (1), Nowakowski 4 oraz Kiwilsza 15, Dzierżak 9 (1), Andrzejewski 6, Siewruk 3 (1), Zabłocki 0, Czempiel 0.
Politechnika: Rutkowski 14 (1), Góreńczyk 11 (1), Kobel 8, Rosołowski 8, Białachowski 2 oraz Kempa 13, Ezaegu 8, Pulkotycki 7 (2).
Bydgoszczanie przewagę w 1. kwarcie zbudowali przewagę skutecznością w ofensywie: trafili 10 z 16 rzutów z gry, a 15 punktów w tym czasie zdobył duet podkoszowych Szymon Kiwilsza - Piotr Wińkowski.
Drugą kwartę to goście rozpoczęli od serii 11:3 i objęcia prowadzenia (30:29). Ono w tej kwarcie przechodziło z rąk do rąk aż dziesięć razu, ale na finiszu gospodarze zdołali zbudować 5-punktową przewagę. Asta miała do przerwy już 13 asyst na koncie, tylko 5 strat, ale problemem była marna skuteczność z dystans.
Udało się ją poprawić po przerwie, bo do punktujących środkowych dołączyli Martyce Kimbrough i Karol Kamiński, niezłe wejście za ławki zaliczył Dzierżak i pod koniec 3. kwarty przewaga gospodarzy urosła do ponad 20 punktów.
